Miedwiediew zakpił z Trumpa. Ostre słowa z Moskwy i propagandowy wpis
"Nas nie oszuka" - napisał Dmitrij Miedwiediew w serwisie Telegram, komentując pierwsze dni urzędowania Donalda Trumpa na stanowisku prezydenta Stanów Zjednoczonych. Zastępca przewodniczącego Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej uważa, że Trump "próbuje zdezorientować cały świat".
Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.
Dmitrij Miedwiediew zamieścił w mediach społecznościowych zdjęcie z 2017 roku, które zostało wykonane w trakcie pierwszej kadencji Donalda Trumpa na stanowisku prezydenta Stanów Zjednoczonych. Fotografia prezentuje polityków w trakcie szczytu ASEAN w Manili, a opublikowane ujęcie jest wyraźnie niekorzystne dla Trumpa.
Miedwiediew zakpił z Trumpa. "Rosji nie oszuka"
Miedwiediew wykorzystał zdjęcie sprzed niemal ośmiu lat, aby skomentować ostatnie działania Trumpa po powrocie do Białego Domu. "W pierwszym tygodniu swojej drugiej kadencji w Białym Domu Donald Trump próbował zdezorientować cały świat. Jednak nas (Rosji - dop. aut.) nie oszuka!" - napisał zastępca przewodniczącego Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tusk nowym przywódcą Europy? "Mógłby to wygrać w pierwszej turze"
Były prezydent Rosji nie po raz pierwszy w ostatnich dniach komentuje poczynania nowego-starego prezydenta Stanów Zjednoczonych. "Po raz kolejny stało się dla wszystkich oczywiste, że współczesnemu światu nie zależy na 'złotym wieku Ameryki', jak teatralnie ogłosił Donald Trump podczas inauguracji, lecz na rozwoju i dobrobycie całej ludzkości. Razem uczyńmy świat lepszym miejscem" - pisał w propagandowym wpisie Miedwiediew przed paroma dniami, odnosząc się do hasła wyborczego Trumpa.
Kadencja Donalda Trumpa może przynieść zwrot w relacjach Waszyngtonu z Moskwą. Podczas gdy Joe Biden mocno wsparł Ukrainę po rosyjskiej agresji w 2022 roku, jego następca zamierza skończyć z szeroką pomocą dla Kijowa. Równocześnie nowy-stary gospodarz Białego Domu nie wykluczył rozmowy z Władimirem Putinem i ponownego nawiązania relacji z krwawym dyktatorem.
Równocześnie działania nowej administracji Trumpa mogą być wymierzone w Chiny. Niedawno nowy prezydent groził Pekinowi wprowadzeniem ceł na szereg produktów, co miałoby wpływ na wymianę gospodarczą pomiędzy tymi krajami.
Czytaj także: