Miedwiediew wskazał powód operacji specjalnej? Mowa o "programie nuklearnym"
"Powodem rosyjskiej specjalnej operacji wojskowej były w dużej mierze groźby wznowienia przez Kijów programu nuklearnego" - stwierdził zastępca szefa Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew. To kolejny propagandowy wpis rosyjskiego polityka. Tym razem swoimi "przemyśleniami" podzielił się na swoim koncie VKontakte.
07.11.2022 | aktual.: 07.11.2022 12:11
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wiceszef Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej twierdzi, że obecne władze Kijowa "gorzko płaczą z powodu decyzji podjętej na mocy Memorandum Budapeszteńskiego z 1994 r. o wycofaniu arsenału nuklearnego znajdującego się na ich terytorium i odziedziczonego po ZSRR".
Brednie Miedwiediewa
"I [przywódcy ukraińscy powiedzieli], że wykorzystają to z diabelską przyjemnością przeciwko nam i własnym obywatelom" – dodał Miedwiediew. "O czym jednoznacznie sugerowano, grożąc wznowieniem programu nuklearnego i co było w dużej mierze powodem wdrożenia specjalnej operacji wojskowej" - napisał.
Jednocześnie Miedwiediew stwierdził, że wszyscy prezydenci Ukrainy, od Leonida Krawczuka do Wołodymyra Zełenskiego, mówili później o odrzuceniu przez Ukrainę arsenału nuklearnego jako "wymuszonym kroku, chociaż Kijów nie miał środków na utrzymanie władzy". Wiceszef Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej nie pominął faktu, że decyzja o usunięciu arsenału nuklearnego z Ukrainy została podyktowana silnym naciskiem Waszyngtonu.
Miedwiediew przytoczył przykład RPA, która była "pierwszym i jedynym krajem, który posiadał broń nuklearną, potencjał do jej produkcji, kompleks kontrolny, pojazdy dostawcze i podjął ważną polityczną decyzję o dobrowolnej rezygnacji ze wszystkich dóbr." "Potem przystąpiła do Traktatu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej i stała się jednym z inicjatorów zawarcia Traktatu o strefie wolnej od broni jądrowej w Afryce w 1996" – napisał były prezydent.
Miedwiediew zauważył również, że demokratyczne władze, które pojawiły się po upadku apartheidu "przyjęły odpowiedzialną i suwerenną pozycję w stosunku do swojego narodu, krajów sąsiednich i całej społeczności światowej i nie żałują dzisiaj wyboru dokonanego 30 lat temu".
Źródło: TASS / RIA Novosti