Miedwiediew w Wietnamie. "Jeśli Zachód przekaże Ukrainie broń nuklearną, Rosja przeprowadzi uderzenie wyprzedzające"
Dmitrij Miedwiediew, wiceszef Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, będąc z wizytą w Wietnamie, zaczął ponownie grozić Zachodowi. Stwierdził, że "Europa oszalała" i swoimi decyzjami "zaognia sytuację". –Jeśli Zachód przekaże Ukrainie broń nuklearną, Rosja będzie musiała przeprowadzić uderzenie wyprzedzające – powiedział.
Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.
Miedwiediew kolejny raz oskarża Europę i USA o eskalowanie wojny w Ukrainie. Były rosyjski prezydent twierdzi, że Europa i Stany Zjednoczone nie tylko "dostarczą reżimowi kijowskiemu samoloty", ale również być może dadzą broń nuklearną.
– Ale wtedy będzie to oznaczać, że wyślemy do nich pocisk z ładunkiem nuklearnym. Istnieją nieodwracalne prawa wojny. Jeśli chodzi o broń nuklearną, konieczne będzie uderzenie prewencyjne – cytuje jego słowa kremlowska agencja RIA Novosti.
– Europa oszalała. Stany Zjednoczone postępują zgodnie ze swoimi pragmatycznymi interesami. Oni sami nie walczą, tylko zarabiają. Próbują zniszczyć wielowiekowego wroga. Jeśli chodzi o Europę, to jest niesamowita dla mnie historia. Swoimi decyzjami nieustannie podgrzewają i zaogniają sytuację – mówił Miedwiediew na konferencji prasowej w Wietnamie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosja rozmieści broń jądrową na Białorusi
Ministrowie obrony Rosji i Białorusi podpisali w czwartek dokument w sprawie rozmieszczenia rosyjskiej taktycznej broni jądrowej na Białorusi, poinformowała rosyjska państwowa agencja informacyjna TASS.
Szef rosyjskiego MON Siergiej Szojgu wyjaśnił, że decyzja ta jest działaniem odwetowym wobec gróźb Zachodu.
– W kontekście niezwykle gwałtownej eskalacji zagrożeń i aktywności wspólnych misji nuklearnych NATO jest zmuszone do podjęcia działań odwetowych w sferze wojskowo-jądrowej – powiedział Szojgu podczas rozmów ze swoim białoruskim odpowiednikiem Wiktorem Chreninem w Mińsku.