Miedwiediew ostrzega Trumpa: "Każde ultimatum to krok w stronę wojny"
Dmitrij Miedwiediew, wiceszef rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa, ostrzega Donalda Trumpa przed konsekwencjami jego ultimatum wobec Rosji. "Każde nowe ultimatum to groźba i krok w stronę wojny" - podkreślił Miedwiediew.
Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.
Co musisz wiedzieć?
- Dmitrij Miedwiediew zareagował na decyzję Donalda Trumpa o skróceniu czasu na spełnienie amerykańskich żądań wobec Rosji.
- Donald Trump zmienił swoje stanowisko, skracając ultimatum dla Rosji z 50 do 15 dni.
- Miedwiediew ostrzega, że każde nowe ultimatum to krok w stronę wojny.
Jakie są reakcje Miedwiediewa na decyzje Trumpa?
Prezydent USA Donald Trump zdecydował się skrócić czas, jaki ma Rosja na realizację postawionych przez niego żądań. - Jestem rozczarowany prezydentem Putinem. Skrócę te 50 dni, które mu dałem, do mniejszej liczby, ponieważ myślę, że już znam odpowiedź na pytanie, co się stanie - stwierdził w poniedziałek Donald Trump.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Trump stawia ultimatum Rosji. "Zbyt długo dawał wiarę słowom Putina"
Oświadczył, że "nie ma sensu czekać". Dodał, że "będzie hojny", jeśli da Putinowi 15 dni na podjęcie decyzji.
- Wyznaczę nowy termin, około 10 lub 12 dni od dziś - sprecyzował później amerykański przywódca.
Przypomnijmy, że 14 lipca prezydent USA zagroził, że jeśli w ciągu 50 dni nie dojdzie do porozumienia z Moskwą w sprawie wojny w Ukrainie, ogłosi surowe cła wobec Rosji i restrykcje wobec jej partnerów handlowych.
Co oznacza ultimatum Trumpa dla Rosji?
Na słowa Trumpa zareagował wiceszef rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa Dmitrij Miedwiediew. We wpisie na platformie X były prezydent Rosji podkreślił, że "Rosja to nie Izrael ani nawet Iran".
"Każde nowe ultimatum to groźba i krok w stronę wojny. Nie między Rosją a Ukrainą, ale z jego własnym krajem" - ostrzegł. Miedwiediew zaapelował również do Trumpa, by "nie podążał drogą Śpiącego Joe", odnosząc się w ten sposób do byłego prezydenta USA Joe Bidena.