Miedwiediew grzmi. "Amerykanie są całkowicie bezczelni"

Rosyjski myśliwiec Su-27 uderzył we wtorek nad Morzem Czarnym w amerykańskiego drona MQ-9 Reaper. Do sprawy odniósł się były premier i prezydent Federacji Rosyjskiej. Dmitrij Miedwiediew stwierdził, że incydentu nie spowodowali Rosjanie, a "oskarżenia" USA świadczą o tym, że "Amerykanie są całkowicie bezczelni" i "nie ma potrzeby, by być wobec nich ceremonialnym". Amerykańskie dowództwo opublikowało w czwartek nagranie z drona, które jednoznacznie zadaje kłam rosyjskiej narracji.

Dimitrij Miedwiediew
Dimitrij Miedwiediew
Źródło zdjęć: © PAP | EKATERINA SHTUKINA / SPUTNIK POOL
Karina Strzelińska

Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ

Wiele informacji, które podają rosyjskie media, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.

Dmitrij Miedwiediew zabrał głos ws. incydentu, do którego doszło nad Morzem Czarnym.

Były prezydent Federacji Rosyjskiej opublikował wpis na swoim oficjalnym kanale w aplikacji Telegram, w którym stwierdził, że to rzekomo Amerykanie ponoszą pełną odpowiedzialność za całe zdarzenie. Miedwiediew zaznaczył, że MQ-9 Reaper "znalazł się w pobliżu rosyjskiego terytorium".

Jednocześnie podkreślił, że na chwilę obecną rzeczywiście "nie ma międzynarodowej konwencji w tej sprawie, a krajowe ustawodawstwo dopiero powstaje", ale "Kodeks Lotniczy operuje pojęciami 'strefy zakazane' i 'strefy ograniczone'". "Są one ustalane przez rząd i drony też muszą przestrzegać tych zasad, zwłaszcza w warunkach bojowych" - stwierdził rosyjski polityk.

Wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej wyjaśnił, że "czasami trudno jest ustalić moment wejścia samolotu lub drona na morze terytorialne", a ten rejon "to część naszego terytorium, która podlega naszej suwerenności".

"Krótko mówiąc, mówiąc wprost, Amerykanie są całkowicie bezczelni i nie ma potrzeby, by być wobec nich ceremonialnym. Choć kontakty wojskowe są oczywiście konieczne. Zwłaszcza na tle amerykańskich drani w rodzaju senatora Grahama, twierdzących, że trzeba zestrzelić rosyjskie samoloty. Nawiasem mówiąc, wypadki lotnicze też się czasem takim krytykom zdarzają" - napisał Miedwiediew.

Lindsey Graham stwierdził w telewizji FOX News, że USA powinno się "zrewanżować" za zniszczenie przez Rosjan MQ-9 Reaper. - Jeśli kiedykolwiek zbliżycie się do amerykańskiego obiektu lecącego nad neutralnymi wodami, wasz samolot powinien zostać zestrzelony - powiedział republikański polityk.

Miejsce incydentu nad Morzem Czarnym
Miejsce incydentu nad Morzem Czarnym© Materiały WP

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Incydent nad Morzem Czarnym

Dowództwo Europejskie Stanów Zjednoczonych w czwartek odtajniło i opublikowało nagranie z incydentu nad Morzem Czarnym. Z wideo wynika, że dwa rosyjskie myśliwce Su-27 przechwyciły amerykańskiego drona MQ-9 Reaper, a następnie jeden z nich się z nim zderzył - przed kolizją myśliwce Moskwy kilkukrotnie spuściły paliwo na bezzałogowiec USA, by zakłócić jego czujniki rozpoznawcze.

Rosja twierdzi, że nie doszło do kontaktu Su-27 z MQ-9 Reaper, a załoga myśliwca nie użyła żadnej broni. Według propagandowej wersji Kremla "dron znalazł się w niekontrolowanej pozycji do lotu z powodu własnych jego ostrych manewrów, a następnie rozbił się".

Na wideo widać jednak wyraźnie krytyczny moment spotkania maszyn w powietrzu. Nagranie jednoznacznie obala rosyjską narrację.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
miedwiediewrosjausa
Wybrane dla Ciebie