Ann Romney
Jednak pod względem zdobywania sympatii Ann Romney wcale nie ustępuje miejsca Michelle Obamie. Na czas prowadzenia kampanii żona Mitta Romneya zmieniła się z niedostępnej, nieco wyniosłej bogaczki w zwyczajną kobietę, mającą swoje rozterki i rozumiejącą problemy zwykłych ludzi. Na spotkania z wyborcami Ann zrzuca swoje doskonale skrojone garsonki na rzecz dżinsów, kowbojskich koszul. I opowiada nie o polityce, ale o sprawach osobistych, wychowaniu dzieci i wnucząt czy walce z poważnymi chorobami - stwardnieniem rozsianym i rakiem piersi.
Mimo, że ją i popierające ją kobiety dzieli zwykle przepaść klasowa i finansowa, to i tak słuchaczki z wieców wyborczych wierzą, że Ann jest kobietą taką, jak one.