Michelle Obama czy Ann Romney?
Drugie dno pojedynku o fotel prezydenta USA
Pierwsza Dama walczy o przetrwanie - zdjęcia
W USA trwa przedwyborcza wojna o fotel prezydencki. Jednak poza główną sceną, na której ścierają się kandydat republikanów Mitt Romney z obecnym prezydentem i kandydatem demokratów Barackiem Obamą, istnieje też druga, nieoficjalna walka. Starcie nie mniej interesujące toczy się między "pierwszymi żonami" - Michelle Obamą i Ann Romney.
Która z nich zdobędzie serca Amerykanów? Odważna, przebojowa i energiczna bizneswoman, która już dała się poznać jako główny atut swojego męża, czy ciepła pani domu, wychowawczyni pięciu synów, ale też silna kobieta z wyczuciem stylu? Obie od miesięcy ciężko pracują - biorą aktywny udział w kampaniach, wspierając swoich mężów podczas wystąpień i spotykając się bezpośrednio z wyborcami.
Podczas przedostatniej debaty prezydenckiej, żony obu kandydatów pojawiły się w sukienkach tego samego koloru. Która wypada lepiej? Która będzie lepsza jako pierwsza dama?
Zobacz jakie są i jak prezentują się kandydatki na gospodynię Białego Domu.
(meg, Źródła: Wikipedia/PAP/RMF FM/Viva/Polska Times)
Barack i Michelle podczas Świąt Bożego Narodzenia - lata 90.
Michelle Robinson urodziła się w 1964 roku w niezbyt zamożnej rodzinie operatora miejskich wodociągów w Chicago. Mimo niełatwego startu, udało jej się osiągnąć prawdziwy zawodowy sukces. Po studiach socjologicznych i prawniczych na prestiżowych uniwersytetach Princeton oraz Harvard pracowała jako zarządzająca szpitalem oraz uznany prawnik. To właśnie w kancelarii prawnej Sidley & Austin Michelle poznała swojego przyszłego męża, który był jej stażystą.
Mitt Romney i jego przyszła żona Ann Davies w 1965 roku
Zupełnie inaczej rozpoczęła się historia drugiej kandydatki na gospodynię w Waszyngtonie. Ann Romney, z domu Davies, przyszła na świat w 1949 roku jako córka zamożnego biznesmena. Odebrała gruntowne wykształcenie - zawsze uczęszczała do świetnych prywatnych szkół, a po zdobyciu tytułu licencjata filologii francuskiej pojechała studiować na uniwersytecie w Grenoble. Mimo sprzeciwu ze strony rodziny, Ann nie ukończyła nauki, ponieważ po ślubie z Mittem zdecydowała się zająć domem.
Swojego przyszłego męża Ann poznała już w czasach podstawówki. Przez wiele lat ona i Mitt stanowili parę. W 1965 roku Mitt, po swojej studniówce, oświadczył się Ann, jednak ślub udało im się wziąć dopiero w 1969 roku.
Rodzina Obamów w 2004 roku
Michelle i Barack Obama wzięli ślub w 1992 roku. Sześć lat później na świat przyszła ich pierwsza córka Malia, a w 2001 roku urodziła się Sasha.
Początkowo to Michelle, zarabiając 300 tys. dolarów rocznie, była główną żywicielką rodziny. To również dzięki jej dochodom sfinansowana została pierwsza kampania prezydencka Baracka. Jednak, gdy Obama wprowadził się do Białego Domu, Michelle zrezygnowała z pracy, aby wspierać męża i zajmować się domem.
Ann Romney z wnuczką Soleil
Tymczasem Ann Romney nigdy nie pracowała zawodowo. Zamiast tego prowadziła dom i wychowywała pięciu synów (w 1970 roku urodziła Taggarta, rok potem Matthew, w 1975 roku Joshuę, w 1978 r. Benjamina i trzy lata później Craiga). Kiedy w czasie kampanii demokraci zarzucili jej, że nie powinna wypowiadać się na temat praw kobiet, bo nigdy nie pracowała, odpierała zarzuty, mówiąc: uwierzcie, że wychowanie pięciu synów to naprawdę ciężka praca.
Obecnie Ann i Mitt są dziadkami 18 wnucząt.
Michelle Obama
Podczas czteroletniego pobytu w Białym Domu Michelle Obama zdobyła sympatię ponad 75 proc. Amerykanów, którzy darzą ją większym szacunkiem, niż jej męża. W tym czasie dała się poznać jako osoba silna, aktywna i przebojowa, ale też ciepła i dowcipna.
Nigdy wcześniej w historii USA nie zdarzyło się, aby Pierwsza Dama tak często udzielała się w mediach i różnego rodzaju kampaniach. Natomiast Michelle swoimi częstymi emocjonalnymi wystąpieniami i opowieściami o swoim codziennym życiu zdobyła większą popularność wśród Amerykanów, niż jej mąż politycznymi przemowami.
Ann Romney
Jednak pod względem zdobywania sympatii Ann Romney wcale nie ustępuje miejsca Michelle Obamie. Na czas prowadzenia kampanii żona Mitta Romneya zmieniła się z niedostępnej, nieco wyniosłej bogaczki w zwyczajną kobietę, mającą swoje rozterki i rozumiejącą problemy zwykłych ludzi. Na spotkania z wyborcami Ann zrzuca swoje doskonale skrojone garsonki na rzecz dżinsów, kowbojskich koszul. I opowiada nie o polityce, ale o sprawach osobistych, wychowaniu dzieci i wnucząt czy walce z poważnymi chorobami - stwardnieniem rozsianym i rakiem piersi.
Mimo, że ją i popierające ją kobiety dzieli zwykle przepaść klasowa i finansowa, to i tak słuchaczki z wieców wyborczych wierzą, że Ann jest kobietą taką, jak one.
Michelle Obama i dobra forma
48-letnia Michelle wciąż jest wulkanem energii. "Jest jak koń wyścigowy - prędzej padnie z wycieńczenia, niż się podda" - mawia podobno jej brat, Craig.
Aby utrzymać dobrą formę Michelle rozpoczyna dzień od wizyty na siłowni lub joggingu. Nie stroni też od innych sportów, np. tenisa. Poza tym bardzo zwraca uwagę na zdrowe odżywianie.
Walka z chorobami Ann Romney
Aktywności nie można odmówić także 63-letniej Ann Romney. Mimo, że od 1998 roku zmaga się ze stwardnieniem rozsianym, a w 2008 roku wykryto u niej raka piersi, nie poddała się. Dzięki medycynie konwencjonalnej i wschodniej rozwój SM udało się powstrzymać, także nowotwór został przez nią pokonany.
Dziś Ann także nie stroni od ruchu - świetnie gra w tenisa, znakomicie jeździ konno, co - jak zaznacza - również ma zbawienny wpływ na trzymanie chorób w szachu.
Michelle Obama w ogródku przy Białym Domu
Zdrowe odżywianie to dla Michelle jeden z życiowych priorytetów. Żona Baracka Obamy jako jedyna dotychczasowa gospodyni Białego Domu założyła na jego terenie ogródek warzywny, z którego plony lądują na talerzach pierwszej rodziny USA.
Ale to nie wszystko. Pierwsza dama nie dba tylko o swoją rodzinę, ale aktywnie angażuje się w propagowanie zdrowego stylu życia wśród amerykańskich dzieci. Inicjuje akcje uświadamiające w szkołach i swoim ogródku, zachęca dzieci do ćwiczeń i jedzenia większej ilości warzyw i owoców, a mniejszej cukrów i tłuszczów. Udało jej się nawet wpłynąć na polepszenie jakości dań w szkolnych stołówkach oraz zwiększenie ilości zdrowej żywności w znanej sieci supermarketów.
Ann Romney podczas spotkania z wyborcami
Jednak żona Mitta Romneya nie pozostaje w tyle. W związku z własnymi doświadczeniami Ann zaangażowała się przede wszystkim w działalność charytatywną w stowarzyszeniach walki ze stwardnieniem rozsianym oraz rakiem piersi. Oprócz tego aktywnie uczestniczy w kampaniach propagujących tradycyjny model rodziny, a także wspomaga organizacje zajmujące się pomocą dzieciom i nastolatkom w trudnej sytuacji życiowej.
Styl "sweterkowy"
Nie da się nie wspomnieć o stylu ubierania obu pań. Michelle Obama jest pod tym względem jedyna w swoim rodzaju. Jej stroje w niczym nie przypominają nudnych i poprawnych politycznie ubrań noszonych zwykle przez żony prezydentów. Michelle odważnie łączy kolory i faktury materiałów, co dla jednych jest wielkim wyczuciem stylu, a dla innych - zwyczajnym kiczem.
Jednym z ulubionych strojów Pierwszej Damy są swetry, w których pokazuje się nie tylko na mniej sztywnych wystąpieniach, ale nawet na oficjalnych spotkaniach. Tak właśnie było podczas wizyty u z brytyjskiej królowej Elżbiety II, po której prasa nie pozostawiła na Michelle suchej nitki. "Jak można pójść na wizytę u królowej w swetrze!" - krzyczały nagłówki gazet.
Dyskretna elegancja
Ann Romney to pod tym względem zupełnie inna bajka. Jej stroje bardziej wpisują się w model klasycznej pierwszej damy - zwykle są to suknie i garsonki w spokojnych, stonowanych kolorach. Jeśli nawet Ann wkłada dżinsy, to i tak nigdy nie można powiedzieć, aby brakowało jej w tym klasy i wyczucia.
Michelle Obama
O ile Michelle jest postrzegana jako ciepła i dowcipna osoba, to jej mąż jest dla Amerykanów raczej jak niedostępny profesor. Być może dlatego Pierwsza Dama stara się ocieplić wizerunek prezydenta jak tylko może. I całkiem nieźle jej to wychodzi, bowiem Barack Obama wydaje się o wiele bardziej ludzki i zwyczajny, gdy jego żona opowiada jak prezydent każdej nocy obejmuje ją w łóżku, jak pozwala jej wygrywać rodzinne sprzeczki czy opowiadać dowcipy.
Ann Romney
Podobną rolę w ocieplaniu wizerunku męża odgrywa Ann Romney, ponieważ Mitt uważany jest za sztywniaka, któremu łatwiej pokazać prezentację w PowerPoincie niż obcować z żywymi ludźmi. Tymczasem Ann oburza się, że media "zafałszowują" obraz jej męża i zawsze podkreśla, jak Mitt wspierał ją w walce o zdrowie. W 2005 roku złożył on nawet obietnicę, że jeśli kiedykolwiek stan zdrowia jego żony pogorszy się, od razu zrezygnuje z kariery, by być przy niej.
Ann często przytacza też historię chorego na raka 14-latka. W ostatniej fazie choroby Mitt nie tylko odwiedzał chłopca w szpitalu, ale też pomógł mu napisać testament, w którym 14-latek oddaje deskorolkę swemu najlepszemu przyjacielowi. - Tak to jest z Mittem, gdy ktoś cierpi. Mitt już tam jest. Czuwa przy łóżku - mówiła Romney.
Michelle Obama i Ann Romney po pierwszej debacie prezydenckiej
Pomimo walki pomiędzy ich mężami, różnic w wieku, kolorze skóry czy poglądach, Ann i Michelle darzą się sympatią i mają do siebie dużo szacunku.
A jak ocenią je Amerykanie? Czy Michelle dostanie kolejną szansę gospodarowania Białym Domem, czy też wprowadzi się tam Ann? Wszystko rozstrzygnie się już 6 listopada, kiedy to w USA odbędą się wybory prezydenckie.