Michelle Obama: Barack to niechluj

„Barack to niechluj”, „Michelle mnie dobija” – jeszcze kilka lat temu małżeństwo Baracka i Michelle Obamów było na krawędzi. Historię rodzinnych trudności amerykańskiego polityka i jego żony opisuje „New York Daily News”.

Obraz
Źródło zdjęć: © AFP

Jest rok 2001 Michelle Obama próbuje w nocy uciszyć 3-miesięczną córkę Sashę. Dziecko wciąż płacze, Barack zrywa się z łóżka i mówi do żony: Jezu, Michelle. Zrób coś, żeby przestała. Żona odpowiada jedynie surowym spojrzeniem.

W tym czasie Michelle czuła się bardzo samotnie. – Myślisz tylko o sobie. Nigdy nie przypuszczałam, że sama będę musiała zajmować się rodziną – powtarzała wielokrotnie mężowi.

– On w ogóle nie zwraca uwagę na to, co ja myślę. Potrafi być takim egoistą – skarżyła się Michelle swojej matce. - Barack gonił za swoimi marzeniami, spychając cały ciężar na mnie – wyjaśniała.

Polityk spędzał wówczas dużo czasu w pracy jako senator stanu Illinois. Jak opowiadała żona, w domu jak „niechluj” zostawiał tylko pełną popielniczkę papierosów, którą ona musiała sprzątać.

Michelle martwiła się w tym czasie, że ich dni jako małżonków właśnie zostały policzone. A Barack nie potrafił zrozumieć jej zachowania. – Dlaczego zawracasz mi tym wszystkim głowę, jestem zajęty, zmieniając świat – pytał pretensjonalnie?

Dodatkowo Barack miał 60 tys. dolarów długu po kampanii związanej próbą zdobycia nominacji w wyborach do Izby Reprezentantów USA. Polityk zaczął się załamywać i był coraz mniej dostępny dla rodziny.

Małżeństwu coraz trudniej było się porozumieć. – To już niezdrowe. Nie mam zamiaru tak żyć – mówiła wtedy Michelle. – Kocham ją, ale dobija mnie swoją ciągła krytyką. Jest taka gorzka i wciąż wkurzona – twierdził z kolei Barack.

W wrześniu 2001 r. Sasha trafiła do szpitala z podejrzeniem zapalenia opon rdzenia. – Wtedy wszystko inne przestał dla mnie istnieć. Poza szpitalnym pokojem nic mnie nie interesowało – wspomina ten czas polityk.

Choroba dziecka i wydarzenia z 11 września w Nowym Jorku ponownie zbliżyły do siebie małżonków.

– Powiedziałam Barackowi, że ma wybierać: albo pogoń za politycznymi marzeniami, albo rodzina. Tak to miało działać – opowiada żona. – Udało mi się sprawić, by Barack stał się dla mnie tym, czego potrzebowałam. Moje szczęście zależało od niego - wspomina.

W końcu Barack i Michelle Obamowie oraz ich dwie córki tak dobrze poradzili sobie z rodzinnymi trudami, że tacie udało się spełnić chyba największe jego marzenie – w styczniu 2009 r. został 44. prezydentem Stanów Zjednoczonych.

Wybrane dla Ciebie

Premier krytykuje prezydenta za słowa w Helsinkach
Premier krytykuje prezydenta za słowa w Helsinkach
Sikorski odpowiedział Przydaczowi. "On jeszcze miał mleczaki"
Sikorski odpowiedział Przydaczowi. "On jeszcze miał mleczaki"
Katar: nie zostaliśmy uprzedzeni o izraelskim ataku na Dohę
Katar: nie zostaliśmy uprzedzeni o izraelskim ataku na Dohę
Marcon zdecydował. Lecornu będzie nowym premierem
Marcon zdecydował. Lecornu będzie nowym premierem
USA zabierają głos po ataku Izraela na terenie swojego sojusznika
USA zabierają głos po ataku Izraela na terenie swojego sojusznika
ISW: Kreml straszy Finlandię tak samo jak przed atakiem na Ukrainę
ISW: Kreml straszy Finlandię tak samo jak przed atakiem na Ukrainę
Działo się we wtorek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Działo się we wtorek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Kobieta zmarła w drodze do szpitala. Prokuratura wznowiła śledztwo
Kobieta zmarła w drodze do szpitala. Prokuratura wznowiła śledztwo
Polska zamyka granicę z Białorusią. Jest reakcja z Mińska
Polska zamyka granicę z Białorusią. Jest reakcja z Mińska
Sebastian M. nie był w samochodzie sam. Co ujawniono o pasażerze?
Sebastian M. nie był w samochodzie sam. Co ujawniono o pasażerze?
Jest reakcja Kataru na atak Izraela. Zrywa negocjacje
Jest reakcja Kataru na atak Izraela. Zrywa negocjacje
Putin tego się obawia. Będzie ciężko, gdy z wojny powrócą weterani
Putin tego się obawia. Będzie ciężko, gdy z wojny powrócą weterani