Micheil Saakaszwili wróci do Gruzji? Opozycja proponuje mu fotel premiera
Były prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili może wkrótce wrócić do kraju. Opozycja oświadczyła właśnie, że jest jej kandydatem na premiera.
W październiku w Gruzji mają odbyć się wybory parlamentarne. Blok zjednoczonej opozycji Siła w Jedności ogłosił w poniedziałek, że ma kandydata na premiera Gruzji. Jest nim były prezydent kraju Micheil Saakaszwili.
O decyzji opozycji poinformował lider partii Zjednoczony Ruch Narodowy Grigol Waszadze. - Saakaszwili powinien wrócić do Gruzji, powinien spotkać się ze swoim narodem twarzą w twarz. Właśnie dlatego Zjednoczony Ruch Narodowy i wszystkie partie, należące do zjednoczonej opozycji, postanowiły wysunąć jego kandydaturę na stanowisko premiera Gruzji - stwierdził.
Gruzińskie media informują, że Saakaszwili ma w tej sprawie wydać w poniedziałek wieczorem oświadczenie.
Micheil Saakaszwili wróci do Gruzji? Wyjechał 7 lat temu
Saakaszwili wyjechał z Gruzji wkrótce po zakończeniu drugiej kadencji prezydenckiej w listopadzie 2013 roku. Początkowo mieszkał w USA.
W 2015 roku, z rąk byłego prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki, otrzymał obywatelstwo tego kraju. Mianowano go wówczas szefem administracji państwowej obwodu odeskiego nad Morzem Czarnym.
Jesienią 2016 r. Saakaszwili oskarżył Poroszenko o wspieranie klanów korupcyjnych, ustąpił z urzędu i założył własną partię. Rok później pozbawiono go obywatelstawa Ukrainy.
Nowy prezydent Ukrainy Wołodymyr Zelenski przywrócił Saakaszwilemu obywatelstwo. Powołał go także na stanowsiko szefa komitetu wykonawczego Narodowej Rady Reform Ukrainy.
Micheil Saakaszwili premierem? Ciąży na nim kilka wyroków, stracił gruzińskie obywatelstwo
Ponieważ Gruzini nie mogą być obywatelami dwóch państw, w 2015 roku Saakaszwili stracił gruzińskie obywatelstwo. To może odebrać mu szanse na objęcie fotela premiera w nowym gruzińskim rządzie.
Nie jest to zresztą jedyna przeszkoda. Ciąży na nim kilka wyroków i jest poszukiwany listem gończym.
Sam Saakaszwili nie czuje się winny i najwyraźniej marzy o tym, by wrócić do Gruzji.
"Ukraina to mój drugi dom. Jakiś czas temu przyjechałem tutaj z mojego głównego domu. Z mojej słodkiej Gruzji" - napisał Saakaszwili pod koniec sierpnia na swoim profilu na Facebooku. "Przez tych siedem lat nie było dnia, bym nie interesował się sprawami w Gruzji. Wiem, że moja praca w roli prezydenta nie była daremna i wiele z tego, co zrobiliśmy, zachowało się i do dziś działa" - dodał, przyznając jednocześnie, że popełnił kilka błędów. "Ale kiedy słyszę o wydarzeniach w Gruzji, to dobrze wiem, że możemy żyć dużo lepiej i każdy Gruzin może być dużo zamożniejszy. I razem to nam się uda. Wracam!" - oświadczył Saakaszwili.