Micheil Saakaszwili przypomina Władimirowi Putinowi o Stalinie
Prezydent Rosji mówi o oddaniu Ukrainy pod "zewnętrzny zarząd"? Czy to nie ten sam Władimir Putin, który z nostalgią wspomina Stalina? - skomentował ostatnie wypowiedzi rosyjskiego przywódcy Micheil Saakaszwili, były prezydent Gruzji, szef obwodu odeskiego na południu Ukrainy.
Saakaszwili odniósł się w ten sposób do oświadczeń wygłoszonych przez Putina w poniedziałek, pierwszego dnia jego wizyty na okupowanym przez Rosję Krymie. Były gruziński prezydent ocenił, że wizyta ta jest nielegalna.
- Władimir Putin podczas swej nielegalnej wizyty na Krymie wyraził żal, że cudzoziemcy otrzymują stanowiska na Ukrainie. Mogę się mylić, ale czy nie jest to przypadkiem ten sam Putin, który zawsze w sposób szczególnie pozytywny traktował pewnego Gruzina przez 30 lat kierującego krajem, za którym Władimir Władimirowicz cały czas tęskni? - napisał Saakaszwili we wtorek na swoim Facebooku.
Володимир Путін під час своєї незаконної поїздки до Криму висловив жаль з приводу того, що людей з іноземним походженням...
Posted by Mikheil Saakashvili on 18 sierpnia 2015
Rozpoczynając w poniedziałek wizytę na Krymie, Putin oświadczył, że Ukraina została oddana pod "zewnętrzny zarząd", co ocenił jako "haniebną praktykę", która "stanowi upokorzenie dla całego narodu ukraińskiego".
- Jestem przekonany, że mimo wszystkich trudności obecnego okresu rozwoju sytuacja na Ukrainie się wyprostuje i Ukraina będzie się rozwijać pozytywnie, odejdzie od tej haniebnej praktyki, którą obserwujemy dzisiaj, a mianowicie oddania całego ogromnego europejskiego kraju pod zarząd zewnętrzny, z zajęciem kluczowych stanowisk w rządzie i regionach przez zagranicznych obywateli - oznajmił. Wyraził przekonanie, że naród ukraiński da ocenę tej praktyce. - A Ukraina stanie na nogi i będzie się rozwijać pozytywnie; razem z Rosją budować swoją przyszłość - mówił. Putin określił przy tym Rosjan i Ukraińców mianem "jednego narodu".
Wizytę Putina na Krymie, który w marcu 2014 roku został zaanektowany przez Rosję, ostro skrytykowały ukraińskie władze. Prezydent Petro Poroszenko oświadczył, że nieuzgodniony z Kijowem przyjazd rosyjskiego przywódcy na półwysep jest wyzwaniem dla całego cywilizowanego świata. Poroszenko uznał, że ta wizyta oznacza dalsze zaostrzanie sytuacji w Donbasie, gdzie ukraińskie siły rządowe walczą ze wspieranymi przez Moskwę separatystami.
Wizytę Putina, który przybył na Krym z premierem Dmitrijem Miedwiediewem, potępiła także ukraińska dyplomacja. MSZ w Kijowie przekazał Moskwie notę protestacyjną, w której określił wizytę jako "umyślne złamanie przez główne osoby Rosji kluczowych zasad prawa międzynarodowego". Zażądał również wyjaśnienia przyczyn "demonstracyjnego braku szacunku" dla ukraińskich przepisów. MSZ przypomniał, że cudzoziemcy, którzy chcą odwiedzić "tymczasowo okupowany" Krym, powinni uzgadniać to z władzami Ukrainy.