Michał Kołodziejczak inwigilowany Pegasusem. Posłanka apeluje do wyborców PiS
Lider AgroUnii Michał Kołodziejczak to kolejna osoba, która była inwigilowana przy użyciu systemu Pegasus - przekazało Citizen Lab. Sprawę komentowała w programie "Tłit" Wirtualnej Polski posłanka Polski 2050 Hanna Gill-Piątek. - Ja się nie zgodzę, że w tak bezszczelny sposób wobec osób, które nie podobają się rządowi albo w jakiś sposób rząd uważa je za zagrożenie, stosuje się bezszczelną i podłą inwigilację, która jest nadużyciem narzędzia służącego do ściągania terrorystów. Dotąd PiS tłumaczył się dosyć mętnie. A to że w ogóle nie mieli, nie wiedzieli, a jak się okazało, że wiedzieli, bo ich za rękę złapaliśmy, to okazało się, że się toczyły postępowania, które miały uzasadniać użycie inwigilacji. Tutaj, wobec pana Kołodziejczaka, nie ma żadnego postępowania - podkreśliła. Czy afera zatrząśnie poparciem dla PiS? - Ludzie są w tej chwili bardzo skupieni na rosnących kosztach życia, na bałaganie związanym Polskim Ładem, na rosnącej fali pandemii, natomiast afera Pegasusa jest postrzegana jako domowa rozgrywka polityków. Mam nadzieję, że wyborcy PiS zrozumieją, że elementarna uczciwość państwa to jedna z cech, która powinna charakteryzować dobre, demokratyczne państwo. Państwo, które dopuszcza się tak daleko posuniętych niegodziwości jak podsłuchiwanie parlamentarzystów, jest w stanie zrobić wszystko ze zwykłym człowiekiem - podkreśliła.