Michał Kamiński się zdenerwował. Mocne słowa o Władimirze Putinie
- Władimir Putin uprawia politykę jednostronnego, uproszczonego, prymitywnego, sowieckiego patrzenia na rzeczywistość. Fałszuje historię i z pewnością wykorzysta wydarzenie w Jerozolimie, ale nie do wspominania ofiar zbrodniczego niemieckiego totalitaryzmu. Związek Radziecki na trupach krajów bałtyckich, Polski i Rumunii podawał sobie rękę z Hitlerem. I jego spadkobiercą wydaje się Putin - mówił wicemarszałek Senatu Michał Kamiński w programie "Tłit". - Putin powiedział, że największą tragedią XX wieku był rozpad Związku Radzieckiego. To słowa tak haniebne, że aż trudno znaleźć inne, by to opisać - wskazał.
Co dzisiaj w takim razie po tej ju… Rozwiń
Transkrypcja:
Co dzisiaj w takim razie po tej już ofensywie i medialnej. I o tej mimo wszystko solidarności w Europie.
Co dzisiaj w takim razie powie Putin w Jad Waszem? Nie wiem, należałoby zapytać jego doradców, a nie mnie.
Natomiast ja myślę, że Putin uprawia tę politykę pewnego przede wszystkim bardzo jednostronnego, uproszczonego, prymitywnego sowieckiego patrzenia na rzeczywistość.
Fałszuje historię, nie widzi wszystkich jej kontekstów. I z całą pewnością będzie wykorzystywał to wydarzenie, które ma miejsce w Jerozolimie.
Nie do wspominania ofiar zbrodniczego, niemieckiego totalitaryzmu, któremu na pewnym etapie Stalin i rosyjski totalitaryzm podał rękę.
Bo w tej sprawie warto przypominać Władimirowi Putinowi, że nie Polska była sojusznikiem Hitlera w '39 roku.
A był nim Związek Radziecki, który na trupach wolnych krajów bałtyckich i Polski, a także Rumunii podawał sobie rękę z Hitlerem.
Tenże Związek Radziecki, którego spadkobiercą wydaje się był Władimir Putin. A także co trzeba zawsze przypominać Putinowi.
Putin powiedział, że największą tragedią 20-go wieku był rozpad Związku Radzieckiego. To są słowa tak haniebne, że aż trudno znaleźć inne słowa, by to opisać.
Otóż dla Putina nie Holocaust był największą tragedią 20-go wieku, nie zbrodniczy nazizm jako całość.
Nie zbrodniczy komunizm był największą tragedią 20-go wieku. Był rozpad Związku Radzieckiego, który przyniósł wolność narodom w tymże Związku Radzieckim więzionym.
W tym narodowi rosyjskiemu. Warto dzisiaj przypominać wspaniałe słowa świętej pamięci Lecha Kaczyńskiego z Katynia z 2007 roku.
Pan prezydent Kaczyński podczas swojej pierwszej wizyty w Katyniu, w której mu towarzyszyłem, a nawet ją organizowałem.
Pierwsze kroki skierował w Katyniu na cmentarz pomordowanych obywateli Związku Radzieckiego, których w Katyniu jest więcej niż polskich oficerów.
Bo tam te mordy szły przez wiele lat tak zwanych czystek stalinowskich.
I tam prezydent Lech Kaczyński skłaniając głowę przed radzieckimi ofiarami radzieckiego totalitaryzmu, mówił o wspólnocie losów.
I mówił o tym, że naród rosyjski był pierwszą ofiarą bolszewizmu. I dzisiaj Władimir Putin zapomina o tym.
Że bolszewizm był ustrojem, który był zbrodniczy także dla narodu związku radzieckiego.
A on mówi, że to była największa tragedia. To mu trzeba przypominać.