Michał Boni przesłuchiwany przez prokuraturę w sprawie katastrofy smoleńskiej
Kolejny członek rządu PO-PSL staje przed prokuratorami prowadzącymi śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej.
"Jestem dziś przesłuchiwany przez prokuraturę w sprawie Smoleńska" - napisał na swoim profilu na Twitterze europoseł Michał Boni.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Michał Boni, gdy doszło katastrofy prezydenckiego Tu-154 był ministrem-członkiem Rady Ministrów i przewodniczącym Komitetu Stałego Rady Ministrów. Po katastrofie powierzono mu funkcję szefa zespołu odpowiedzialnego za państwowe pogrzeby ofiar.
- Trzeba z powagą i szacunkiem wobec śmierci i dramatu osób, które zginęły, ale także tych, które zostały, i ich cierpieniem, trzeba powiedzieć "przepraszam" za to, że okazuje się teraz, jak duża była skala tych pomyłek - powiedział Michał Boni w rozmowie z TOK FM po tym, jak na początku czerwca wiceprokurator generalny Marek Pasionek, nadzorujący śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej, ujawnił informacje dotyczące pierwszego etapu ekshumacji.
Boni zadeklarował, że nie uchyla się od odpowiedzialności, ale jego zdaniem, o zaniedbania do których doszło, należy w pierwszej kolejności pytać stronę rosyjską. - Trzeba też pytać, po pierwsze, nie Ewę Kopacz, bo ona wykonała olbrzymią pracę pomagania rodzinom tam i pilnowania wielu drobnych rzeczy. Trzeba pytać prokuratorów, którzy tam byli, trzeba pytać Rosjan, dlaczego, mimo dostarczenia przez polskie służby materiału genetycznego, nie zostało wszystko zrobione poprawnie - mówił Boni. Dodał, że większość czynności w Moskwie wykonywali Rosjanie. - Myśmy tam byli gośćmi - podkreślił.