Michał Boni: odchodzę ze stanowiska ministra cyfryzacji i administracji
Michał Boni zapowiada, że odchodzi ze stanowiska ministra cyfryzacji i administracji - w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". Z kolei Andrzej Biernat - według internetowego wydania gazety - ma zastąpić Joannę Muchę w ministerstwie sportu. Gazeta podaje, że premier poinformował wczoraj Muchę o dymisji. Z kolei następcą Jacka Rostowskiego będzie - jak podaje "Rzeczpospolita" - Dariusz Rosati lub Bogusław Grabowski.
Boni: odchodzę z rządu
- Byłem otwarty zarówno na to, by zostać w rządzie, jak i na to by odejść. Uzgodniliśmy z premierem, że wybieram nowe zadania - mówi Michał Boni "Gazecie Wyborczej". Zapowiada, że zamierza startować w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Boni powiedział również, że w jego ocenie obecny skład rządu wymaga rekonstrukcji. - Mówiłem premierowi, że poza nim wszyscy w rządzie powinni być nowi i żeby to była ekipa 30-40-latków.
Zdaniem Boniego kryzys zaufania do rządu bierze się z ogólnego zmęczenia, ponieważ jest ciągle ta sama ekipa o jednej proweniencji politycznej. - Jeśli premier w najbliższym czasie powie o wielkich szansach inwestycyjnych w nowej perspektywie budżetowej i że szybko będziemy szli w stronę 3-4-proc. wzrostu gospodarczego, to jestem pewien, że odbudujemy społeczne zaufanie - prognozuje.
Zmiana ministra finansów?
Z kolei według "Rzeczpospolitej" dziś możemy spodziewać się również zmiany na stanowisku ministra finansów. Gazeta podaje, że odejście Jacka Rostowskiego jest przesądzone. Poszukiwanie jego następcy trwało bowiem od kilku miesięcy.
Ostatecznie na polu walki zostali byli członkowie Rady Polityki Pieniężnej - Dariusz Rosati (dziś poseł klubu PO i szef Sejmowej Komisji Finansów), a także Bogusław Grabowski (w tej chwili prezes Skarbiec Asset Management Holding).
"Gazeta Wyborcza" twierdzi, że szanse na to stanowisko ma Janusz Lewandowski lub Katarzyna Zajdel-Kurowska z zarządu NBP.
Analityk ING TFI Paweł Cymcyk podkreśla, że jeśli Rostowski odejdzie, jego następca będzie mógł wykazać się mając budżet pełen pieniędzy zabranych z Otwartych Funduszy Emerytalnych. Do tego dochodzą środki z Unii Europejskiej, które otwierają przed Polską wiele możliwości.
Radosław Sikorski twierdzi, że rekonstrukcja rządu ma mu dać nową energię. Minister spraw zagranicznych podkreślił w Trójce, że decyzje o zmianach w rządzie należą do wyłącznej kompetencji premiera.
Sikorski powiedział, że rząd potrzebuje nowego zastrzyku energii na drugą połowę kolejnej kadencji. Chcemy pokazać Polakom, że potrafimy doprowadzić do przyspieszenia wzrostu gospodarczego - powiedział minister. Dodał, że "zastaliśmy Polskę bez autostrad, a zostawimy z autostradami, i chyba cyfrową". Szef MSZ-tu powiedział, że w rządzie dojdzie też do zmian strukturalnych. Parlament Europejski przyjął bowiem budżet na lata 2014-20 i trzeba teraz dobrze wykorzystać przyznane Polsce środki.
Sikorski przyznał, że premier Donald Tusk nie rozmawiał z nim o rekonstrukcji rządu. Minister uznał za dziwną krytykę Donalda Tuska ze strony niektórych polityków. Powiedział, że jest on bardzo dobrze oceniany za granicą i mógłby, gdyby chciał, objąć wysokie stanowisko międzynarodowe.
Miller w TVP Info o "liftingu" rządu: rekonstrukcja – pieszczotliwie Reksia
– Rekonstrukcja to modne ostatnio słowo. Podobno nowo narodzone dziewczynki otrzymują imię Rekonstrukcja, pieszczotliwie Reksia – żartował w TVP Info szef SLD Leszek Miller.
Szef Sojuszu komentował zbliżającą się rekonstrukcję i odniósł się do najnowszych wieści kuluarowych z których wynika, że jeszcze wczoraj wieczorem trwały rozmowy z kandydatami na kandydatów do nowego rządu.
– Jeśli to prawda, to oznacza, że trwa łapanka. A cały ten manewr ma znaczenie tylko wizerunkowe, że pod tym nie kryje się żadna myśl programowa. I tak zapewne jest – mówił Miller.
Jednak rekonstrukcja, choć zapowiadana, została przyśpieszona. Wcześniej mówiono, ze dojdzie do niej po konwencji PO. Plany zmieniono po dymisji ministra Nowaka. – Przypadek ministra Nowaka jest tak komiczny, że aż się płakać chce, postawił premiera w trudnej sytuacji. Można powiedzieć, że ministrowie pana premiera dzielą się na wypalonych i spalonych. Wypaleni to np. tacy jak minister Kudrycka, która już wcześniej sygnalizowała swoje odejście. A minister Nowak to przykład urzędnika spalonego, a więc takiego który jest do dymisji zmuszany przez urząd prokuratorski – mówił Miller w TVP Info. Podkreślał, że ważne jest, aby zmiana zaproponowana przez premiera była programowa, a nie wizerunkowa.
Dziś premier ogłosi zmiany
Według zapowiedzi premiera rekonstrukcja rządu będzie głębsza i nie skończy się na wymianie kilku ministrów na nowych.
Według kuluarowych spekulacji murowanymi kandydatami do wymiany są również: minister edukacji Krystyna Szumilas, minister nauki Barbara Kudrycka i minister środowiska Marcin Korolec.
"Gazeta" donosi, że Donald Tusk już poinformował Joannę Muchę, że nie będzie piastowała dłużej funkcji ministra sportu. Muchę ma zastąpić szef łódzkiej Platformy, poseł z komisji sportu Andrzej Biernat. Już wczoraj wieczorem Joanna Mucha została wezwana do kancelarii premiera. Po wyjściu ze spotkania z Donaldem Tuskiem, minister nie chciała jednak rozmawiać z dziennikarzami.
Przed południem premier Donald Tusk oficjalnie poinformuje o zmianach personalnych w składzie rządu. Wczoraj szef gabinetu nie chciał zdradzić szczegółów zapowiadanej od dłuższego czasu rekonstrukcji swojego gabinetu. Dystansował się też od medialnych doniesień na temat możliwych zmian.
Dzisiaj rano ma również mieć miejsce spotkanie premiera Donalda Tuska z wicepremierem, prezesem PSL Januszem Piechocińskim. Tematem rozmowy będzie rekonstrukcja rządu.