Miasto przerwało wiec byłego księdza. Ten może zostać prezydentem
Wrocławski magistrat po pół godzinie rozwiązał wiec Jacka Międlara, na którym promował swoją książkę. Kontrowersyjny duchowny nie wyklucza startu w najbliższych wyborach samorządowych.
Manifestacja zorganizowana przez byłego księdza Jacka Międlara odbyła się w sobotę. Trwała zaledwie pół godziny, po czym została rozwiązana przez wrocławski Urząd Miasta. Na wiecu padały hasła o "żydowskich mordercach" i "przedsiębiorstwie Holocaust". Mimo to policja nie zrobiła nic, żeby przerwać manifestację, bo jak tłumaczyła nie chciała "eskalować napięcia".
Naprzeciwko grupy 100 osób, która przyszła posłuchać eks-duchownego zebrała się kontrdemonstracja antyfaszystów. Gdyby nie kordon policji doszłoby do starcia. - Wobec organizatorów zostaną wyciągnięte konsekwencje i będą opowiadać za wykroczenie - mówi w rozmowie z wyborczą.pl Rafał Gajek, obecny na miejscu policjant. Sprawa jest teraz analizowana przez prokuraturę.
Niewykluczone, że Międlar wystartuje w wyborach na prezydenta Wrocławia. Taką propozycję złożyło mu środowisko związane z wrocławskimi pseudokibicami. Eks-duchowny miał być całkowicie zaskoczony tą propozycją i teraz ma się zastanowić czy przyjmie ofertę. Były ksiądz został za swoje poglądy usunięty ze stanu duchownego ze swoje antysemickie i rasistowskie poglądy.
Zobacz także: Wassermann o sytuacji z 2015 roku: "Wtedy im to nie przeszkadzało"
Źródło: wyborcza.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl