Miała wysyłać paczki z Jemenu - została wypuszczona
Kobieta, którą jemeńska policja aresztowała w sobotę w Sanie, podejrzewając, że wysłała ona dwa pakunki z materiałami wybuchowymi, została warunkowo zwolniona z aresztu - poinformował krewny kobiety.
Jak powiedział agencji Reutera, 22-latkę wypuszczono pod warunkiem, że na żądanie policji będzie stawiać się na komisariacie.
Pakunki przechwycono w piątek na lotniskach w Wielkiej Brytanii i w Dubaju.
Według przedstawiciela jemeńskiej organizacji obrony praw człowieka Hood, Abdela Rahmana Barmana, zatrzymano także 45-letnią matkę kobiety.
Jak pisze agencja AP, Hanan jest studentką informatyki. Inne media informowały, że studiuje medycynę lub inżynierię.
Materiały wybuchowe przygotowane do zdetonowania znaleziono w piątek w lecących z Jemenu do USA samolotach podczas ich międzylądowania w Wielkiej Brytanii i w Dubaju w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Samoloty transportowe należały do firm UPS i FedEx. Paczki były wysłane z Jemenu do synagog w USA.
Według amerykańskich władz przesyłki z materiałami wybuchowymi mają cechy charakterystyczne dla Al-Kaidy.
Według agencji, powołujących się na przedstawicieli amerykańskiego wywiadu, głównym podejrzanym o stworzenie bomb jest 28-letni Saudyjczyk mieszkający w Jemenie Ibrahim Hassan al-Asiri. Jest on jedną z 15 najbardziej poszukiwanych osób w Jemenie.
Najprawdopodobniej stworzył on bombę, którą jego młodszy brat wykorzystał w sierpniu 2009 roku podczas nieudanego zamachu samobójczego na saudyjskiego szefa biura ds. walki z terroryzmem.
Ponadto al-Asiri jest podejrzewany o zbudowanie bomby użytej 25 grudnia 2009 roku podczas nieudanego ataku na samolot lecący z Amsterdamu do Detroit. Użytym wówczas materiałem wybuchowym był związek chemiczny PETN (tetraazotan pentaerytrytu), wykryty również w dwóch pakunkach w Dubaju i Wielkiej Brytanii. Do próby zamachu przyznała się Al-Kaida na Półwyspie Arabskim.