Miała bić dziecko na parkingu. Internautka podała jej dane i się zaczęło
"Potrzebuję dane kobiety, której jest ten samochód. Szanowna pani pod Kauflandem zachowywała się agresywnie wobec swojej córki i ja spoliczkowała" – napisała na Facebooku Dona. Post rozszedł się w mgnieniu oka. W komentarzach nie mają litości dla matki, dla autorki również.
3, 4-letnia dziewczynka, jak wynika z relacji zdenerwowanej użytkowniczki, była szarpana i bita przez matkę. Mimo że zwróciła jej uwagę, usłyszała, że "ma zająć się swoim dzieckiem". Dona zrobiła jednak zdjęcie numerów rejestracyjnych auta i udostępniła je na Facebooku. "Jeśli ta wiadomość dotrze do tej pani to pozdrawiam cię s... środkowym palcem" – stwierdziła, prosząc internautów o pomoc w poszukiwaniach matki.
Reakcje na wpis są skrajne - większość komentujących nie zostawia na jego bohaterce suchej nitki. "Porażka. Nerwy nerwami, ale by od razu bić dziecko", "Ja bym ją uderzyła w pysk", "Publicznie ukamienować" – piszą. Prawie 2 tys. osób udostępniło prośbę autorki, której też się obrywa. Zdaniem wielu, nie powinien upubliczniać numerów rejestracyjnych, tylko zgłosić sprawę na policji.
"Policję zawiadomiłam od razu, więc proszę nie pisać że tylko wstawiłam tutaj post i nic nie zrobiłam" – czytamy. Wyraźnie jest rozgoryczona atakiem. "Nie zareagowałabym źle, zareagowałam i jest jeszcze gorzej" – dodała. Post kończy się mocnym przekazem do zwolenników bicia dzieci. "No cóż, tak zostaliście wychowani i dalej pchacie w świat taką filozofię, nic tylko pozostaje mi wam współczuć". W związku z tym, że nie chcemy publikować danych bohaterki wpisu, chętnych przekierowujemy tutaj.