Mężczyzna z granatem zatrzymany pod Pałacem

Stołeczna policja zatrzymała 60-letniego mieszkańca Warszawy, który przyszedł pod Pałac Prezydencki z granatem - poinformował rzecznik KSP Maciej Karczyński.

Obraz
Źródło zdjęć: © Policja.pl

Jak relacjonował Wirtualnej Polsce Maciej Karczyński, mężczyzna pojawił się przed Pałacem ok. 10.20. Podszedł do miejsca, w którym przebywają obrońcy krzyża i zaczął wymachiwać granatem. Zgromadzeni w tym miejscu ludzie powiadomili policję, która zatrzymała 60-latka.

- Mężczyzna został przewieziony na komendę. Wyjaśniamy wszystkie okoliczności sprawy - zapewnił rzecznik.

Mężczyzna powiedział policjantom, że jest pracownikiem jednej z warszawskich fundacji; obecnie na urlopie. - Chcemy przesłuchać także świadków zdarzenia i osobę, która powiadomiła policję - dodał Karczyński. Od tego zależy, czy i jakie zarzuty usłyszy 60-latek.

Nie wiadomo jednak, czy przeciwnicy przeniesienia krzyża, którzy pełnią w jego rejonie warty, zdecydują się pojechać do komendy policji i złożyć tam zeznania.

Ze wstępnych ekspertyz policji wynika, że mężczyzna miał przy sobie nieuzbrojony (pusty w środku) granat typu F1. Policjanci przeszukali mieszkanie mężczyzny, znaleźli w nim m.in. cztery magazynki, elementy broni i wiatrówkę.

Na komendę zgłosiło się też trzech świadków środowego incydentu. Według nieoficjalnych informacji ze źródeł zbliżonych do sprawy, powiedzieli, że obawiali się o swoje życie. Relacjonowali, że 60-latek podszedł do nich i, trzymając zawleczkę granatu, pytał "boicie się?".

Andrzej K. po zatrzymaniu trafił na badania, m.in. psychiatryczne. Lekarze stwierdzili, że nie ma przeciwwskazań, by trafił do policyjnej izby zatrzymań i został do niej przewieziony. W czwartek zapadną decyzje, czy i jakie zarzuty zostaną mu przedstawione. Może odpowiadać m.in. za sprowadzenie zagrożenia dla zdrowia i życia wielu osób; grozi za to do 10 lat więzienia.

60-latek powiedział policjantom, że jest pracownikiem jednej z warszawskich fundacji, obecnie na urlopie.

To kolejny incydent pod Pałacem Prezydenckim w ostatnich dniach. 71-letni mężczyzna, który rzucił w tablicę na Pałacu Prezydenckim słoikiem z nieczystościami, został zwolniony do domu. Prokuratura zmieniła postawione mu we wtorek przez policjantów zarzuty - odpowiadać będzie jedynie za zbezczeszczenie miejsca czci. Grozi za to kara grzywny lub ograniczenia wolności.

Wybrane dla Ciebie
Błaszczak traci poświadczenie bezpieczeństwa. Oskarża Tuska
Błaszczak traci poświadczenie bezpieczeństwa. Oskarża Tuska
"Mamy dobre relacje". Zapytali Tuska o Hołownię
"Mamy dobre relacje". Zapytali Tuska o Hołownię
"To są wszystko bajki". Kaczyński oburzył się na pytania dziennikarki
"To są wszystko bajki". Kaczyński oburzył się na pytania dziennikarki
Wypadek w Austrii. "To delegacja z urzędu w Małopolsce"
Wypadek w Austrii. "To delegacja z urzędu w Małopolsce"
Kolejne kłopoty Bąkiewicza. Prokuratura zajmie się zbiórką pieniędzy
Kolejne kłopoty Bąkiewicza. Prokuratura zajmie się zbiórką pieniędzy
Nowe doniesienia o tragedii w Austrii. "Wszystkie pojazdy miały polskie rejestracje"
Nowe doniesienia o tragedii w Austrii. "Wszystkie pojazdy miały polskie rejestracje"
Zabójstwo w Barcicach. Nowe okoliczności. Prokuratura ujawnia
Zabójstwo w Barcicach. Nowe okoliczności. Prokuratura ujawnia
Ochrona zdrowia zwierząt. Nowa ustawa przyjęta przez Sejm
Ochrona zdrowia zwierząt. Nowa ustawa przyjęta przez Sejm
Bus dachował na S7. Są ranni. Droga całkowicie zablokowana
Bus dachował na S7. Są ranni. Droga całkowicie zablokowana
Wypadek polskiego autokaru w Austrii. Tragiczne doniesienia
Wypadek polskiego autokaru w Austrii. Tragiczne doniesienia
Szef MON o strategii Trumpa. "Nie może ponieść porażki"
Szef MON o strategii Trumpa. "Nie może ponieść porażki"
Paweł S. małym świadkiem koronnym. "Składa obszerne wyjaśnienia"
Paweł S. małym świadkiem koronnym. "Składa obszerne wyjaśnienia"