Merkel źle znosi upały. Jednak "incydent z drgawkami" może jej zaszkodzić
Nie milkną komentarze do nagrania pokazującego kanclerz Niemiec Angeli Merkel w drgawkach u boku prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Rozwiązanie może być prostsze, niż głoszą zwolennicy teorii spiskowych, ale incydent na pewno nie pomoże w jej dalszej karierze.
19.06.2019 10:54
Kamery bywają bezlitosne. Tak było i tym razem. Kanclerz Niemiec Angela Merkel z zaciśniętymi z wysiłku ustami usiłowała powstrzymać drgawki wstrząsające jej ciałem podczas hymnów narodowych Niemiec i Ukrainy.Incydent szybko minął, poruszenie wśród świadków i widzów jednak pozostało.
Wkrótce później Merkel powiedziała, że drgawki były wynikiem odwodnienia związanego z falą upałów w Berlinie. Wystarczyły trzy szklanki wody, aby jej organizm wrócił do normy. Nie było to pierwsze takie zdarzenie w jej karierze. Kilka lat temu kanclerz Niemiec wpadła w podobne drgawki podczas oficjalnej wizyty w Meksyku. Wtedy również mówiono o odwodnieniu na skutek wysokich temperatur.
Oczywiście nie brakuje także komentarzy na temat stanu jej zdrowia. Najczęstszą telewizyjną diagnozą, czyli stawianą nie na podstawie wyników badań, tylko nagranego obrazu, jest choroba Parkinsona. Lekarze podkreślają, że drgawki nie przypominały objawów tej choroby, zwłaszcza że nigdy wcześniej nie było innych, widocznych symptomów.
Co prawda 64-letnia Merkel od dekad prowadzi pełen stresów tryb życia, jednak uważana jest za bardzo zdrową. Niezwykle rzadko rządząca od 14 lat kanclerz opuszczała pracę z powodu złego samopoczucia. Córka pastora znana jest z powściągliwości. Nie jest abstynentką, ale też nie nadużywa alkoholu.
Wśród krytyków Merkel panuje opinia, że jedyną poważną dolegliwością, na którą cierpi niemiecka polityk, jest pycha, która może prowadzić do wyobcowania i załamania nerwowego. Ostatnie lata nie były łaskawe dla Kanclerz. Najpierw, w 2015 r. stała się przedmiotem krytyki w całej Europie, nie tylko w Niemczech, z powodu stosunku do imigrantów. Jej słowa o tym, że Niemcy poradzą sobie z kryzysem migracyjnym były interpretowane jako zachęta dla przybyszów.
Nawet plotki o zdrowiu zaszkodzą Merkel
Z czasem jej pozycja zaczęła wyraźnie słabnąć, podobnie jak kierowanej przez nią chadeckiej CDU. W grudniu 2018 r. oficjalnie zrezygnowała z przewodnictwa partii, na której czele stała od początku wieku. Nie zrezygnowała z funkcji kanclerskiej, ale nie jest pewne, czy pozostanie na stanowisku aż do kolejnych wyborów federalnych w 2021 r.
W UE coraz częściej mówi się, że Merkel byłaby idealnym kandydatem do zastąpienia Donalda Tuska na stanowisku przewodniczącego Rady Europejskiej. Pomysł ten popiera już nawet prezydent Francji Emmanuel Macron. Inna plotka stawia ją z kolei na czele nowej Komisji Europejskiej.
Widać wyraźnie, że przeciwnicy polityczni wykorzystają każdą słabość Merkel. Wkrótce po incydencie z drgawkami pojawiły się komentarze, że to reakcja nerwowa na dźwięk znienawidzonego hymnu niemieckiego, a w wersji łagodniejszej – ukraińskiego. To czyste złośliwości ze strony radykałów, ale każde zdarzenie kwestionujące zdolność Merkel do sprawowania władzy podważać będzie nie tylko jej wiarygodność w kraju, ale także w UE i na świecie. Nikt nie chce, aby jedno z czołowych stanowisk w Brukseli znowu pełnił polityk "niedysponowany", jak się to zdarza przewodniczącemu Komisji Europejskiej Jean-Claude'owi Juckerowi.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl