Teraz się kaja. Mer Lwowa zaatakował polskich rolników

- Musicie zrozumieć moje emocje, 30 tysięcy mieszkańców Lwowa jest teraz na froncie - powiedział Andrij Sadowy na antenie Polsat News. Mer Lwowa przeprosił tym samym za zaatakowanie polskich rolników. Wcześniej nazwał ich "rosyjskimi prowokatorami".

Andrij Sadowy
Andrij Sadowy
Źródło zdjęć: © PAP | Vitaliy Hrabar
oprac. TWA

12.02.2024 | aktual.: 12.02.2024 17:56

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

"Nazwijmy rzeczy po imieniu. Na tym zdjęciu widać ukraińskie zboże, które z ukraińskich ciężarówek wyrzucili polscy, choć w rzeczywistości prorosyjscy prowokatorzy. Pseudoblokada na granicy trwa" - napisał Sadowy w poniedziałek rano na platformie X (dawniej Twitter).

Ukraiński polityk skomentował w ten sposób zaostrzającą się sytuację na granicy polsko-ukraińskiej. Protestujący rolnicy wysypali zboże z ukraińskich ciężarówek na przejściu granicznym z Dorohuskiem. Sadowy odniósł się do zdjęć z tego zajścia.

Sadowy dodał, że "Ukraińcy dosłownie podlewają pola krwią, z której zrodzi się to ziarno". Jak podkreślił, zbiór pszenicy na polu dotkniętym wojną "przypomina pracę sapera". Wysypanie zboża na ulicę nazwał "podłością i wstydem".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Sadowy przeprasza

Mer Lwowa jeszcze w poniedziałek przeprosił za swoją wypowiedź. - Musicie zrozumieć moje emocje, 30 tysięcy mieszkańców Lwowa jest teraz na froncie i codziennie mamy ceremonie pogrzebowe, codziennie mam rozmowę z dziećmi, które straciły swojego ojca, z matkami, które straciły swoich synów - powiedział na antenie Polsat News.

Sadowy podkreślił, że "jeżeli kogoś obraził" to teraz "przeprasza". - My mamy do zboża osobliwy stosunek, bo pamiętamy czas Wielkiego Głodu - tłumaczył.

- Mamy jednego wroga, nim jest Putin. Ukraińcy nie są wrogami dla Polaków i Polacy nie są wrogami dla Ukraińców, należy o tym otwarcie rozmawiać. Mam zaufanie do polskiego rządu, chciałbym, żeby prawda była na górze i żeby nie było takich momentów, bo każda blokada (na granicy - red.) rozbija serce każdego Ukraińca. My czytamy: jeden punkt zablokowany, drugi zablokowany i co prosty Ukrainiec ma o tym myśleć? - dodał w rozmowie z Polsat News.

Źródło: Polsat News/ Wiadomości WP

Komentarze (272)