Meller: nasze interesy narodowe mogą być zagrożone
Zapowiedź renegocjacji traktatu akcesyjnego w sprawie rolnictwa, czy blokowanie wejścia do strefy euro zagraża naszym interesom narodowym - mówi minister spraw zagranicznych Stefan Meller w wywiadzie dla "Głosu Wielkopolskiego".
Nie ma dziś - w warunkach globalizacji, zarówno w świecie, jak i wewnątrz kraju - takiej wydzielonej dziedziny życia. Kiedy zapowiada się renegocjację traktatu akcesyjnego z Unią Europejską, to nie jest to problem jedynie polskiej polityki zagranicznej - powiedział gazecie Meller. Dodał, że budżet Polski jest związany z budżetem unijnym i określa możliwości naszego funkcjonowania w UE.
Meller zaznacza, że wejście do strefy euro jest zobowiązaniem Polskie wobec UE. Szef MSZ musi być "cenzorem" pewnych myśli, które pozornie nie dotyczą polityki zagranicznej, ale w istocie odnoszą się do samej jej istoty - tłumaczy Meller.
Nie ma kraju na świecie, gdzie by nie było naturalnego konfliktu interesów pomiędzy trzema podstawowymi ośrodkami władzy, czyli szefami państw, szefami rządów i ministerstwami - odpowiada Meller pytany o zarzuty dotyczące chęci sterowania polską polityką zagraniczną przez kilka ośrodków władzy. W ciągu minionych miesięcy w większości, czy nawet we wszystkich ważnych sprawach, byłem w stałym kontakcie z panem prezydentem i panem premierem. To były godziny debat na rozmaite tematy, więc nawet nie reaguję na zarzuty, że ta współpraca źle się układa - dodaje Meller.
Minister zaznacza, że problemy są, ale nie wynikają z jakości współpracy między resortem, a prezydentem i premierem. Rzecz w tym, że rząd nie ma większości i w takiej sytuacji trwa silny nacisk elektoratów - mówi Meller. Zauważa, że problemem są rozmaite nastroje, które znalazły się jednocześnie w "orbicie władzy". Powstaje przez to szum informacyjny, ale najważniejsze - jak zaznacza Meller - jest to, aby w świat były wysyłane jasne sygnały przez trójkąt władzy - prezydent, premier, minister.
Marzę o jednym: aby sygnały idące Polski w świat - nie tylko do Unii Europejskiej - były jednoznaczne w sprawie tego, co w polityce zagranicznej dotyczy naszego jestestwa. Mam na myśli, rzecz jasna, takie przekazy, z którymi się zgadzam - podsumowuje Meller. (PAP)