Meksykańscy zamaskowani mściciele
Uzbrojeni mieszkańcy sami przegonili bandytów - zdjęcia
Obywatele wzięli sprawy w swoje ręce i sami walczą z przestępczością
Zmęczeni bezprawiem i nieudolnością policji, mieszkańcy dwóch niewielkiech miasteczek w południowo-zachodnim Meksyku na własną rękę rozpoczęli walę z zorganizowaną przestępczością. Uzbrojeni w karabiny, pistolety i maczety obywatele w dwa tygodnie sami zaprowadzili porządek na ulicach Tecoanapa i Ayutla de los Libre, gdzie wcześniej w poczuciu bezkarności grasowały brutalne gangi.
Obie miejscowości są położone w stanie Guerrero, ciężko dotkniętego trwającą od 2006 roku wojną narkotykową. W siedem lat konflikt pochłonął aż 70 tys. ofiar, w większości niewinnych cywilów. A walka wciąż nie przynosi rezultatów - gangi zdobywają coraz większe pieniądze i wpływają już nie tylko na świat przestępczy, ale korumpują też władze federalne, lokalne, policję i dziennikarzy.
Na zdjęciu: domniemany przestępca zatrzymany przez straż obywatelską w Ayutla de los Libres.
( dailymail.co.uk, WP.PL/tbe)