Meksykańska prokuratura ogłosiła, że kraj przekazał Stanom Zjednoczonym barona narkotykowego Rafaela Caro Quintero oraz 28 innych więzionych gangsterów. Media łączą ją z groźbami celnymi prezydenta USA Donalda Trumpa.
"To historyczne. Naprawdę nic takiego nie zdarzyło się dotąd w historii Meksyku" – powiedział były szef ds. operacji międzynarodowych w DEA, Mike Vigis.
Współpraca USA i Meksyku. Pracują nad handlem i bezpieczeństwem
Caro Quintero, założyciel kartelu z Guadalajary, był poszukiwany w USA za zabójstwo agenta DEA Enrique "Kikiego" Camareny w 1985 roku. Wśród przekazanych gangsterów znaleźli się także przywódcy kartelu Los Zetas, Miguel i Omar Trevino Morales, znani jako Z-40 i Z-42.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zawody w jedzeniu kebabów
Przekazanie zbiegło się z wizytą szefa meksykańskiego MSZ Juana Ramona de la Fuente w Waszyngtonie. De la Fuente rozmawiał z Departamentem Stanu USA o relacjach handlowych i współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa.
Meksykańskie MSZ poinformowało, że spotkanie było owocne, a obie strony uzgodniły wspólne działania przeciwko przestępczości zorganizowanej. Działania te mają na celu zmniejszenie liczby zgonów związanych z przemytem fentanylu i broni palnej.
Czytaj też: Duda znów w USA. Spotka się ze znanym aktorem
Część analityków uważa, że ekstradycje mogą być gestem w stronę Trumpa w kontekście negocjacji handlowych. Prezydent USA zapowiedział nałożenie 25-procentowych ceł na towary z Meksyku od 4 marca, oskarżając ten kraj o nieskuteczną walkę z przemytem fentanylu i nielegalną migracją.
Przeczytaj także: Immunitet Mateckiego. Wniosek w komisji. Hołownia: pora wyjść z lasu