PolskaMEiN: nie mamy uprzedzeń do Owsiaka i jego nowej akcji

MEiN: nie mamy uprzedzeń do Owsiaka i jego nowej akcji

MEiN nie ma żadnych uprzedzeń do Jurka
Owsiaka i organizowanego przez jego fundację programu edukacyjnego
w zakresie udzielania pierwszej pomocy - oświadczył wiceminister edukacji i nauki Jarosław Zieliński. To dobrze, bo
nasza akcja rusza już 4 kwietnia - odpowiada Jurek Owsiak.

MEiN: nie mamy uprzedzeń do Owsiaka i jego nowej akcji

23.03.2006 | aktual.: 23.03.2006 18:24

Fundacja Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy (WOŚP)
Jurka Owsiaka rusza 4 kwietnia z nowym programem edukacyjnym, którego celem jest wprowadzenie nauki pierwszej pomocy do szkół podstawowych w całej Polsce. W środowym numerze "Naszego Dziennika" pojawił się artykuł, ostrzegający przed "wejściem Owsiaka do polskich szkół i uczeniu przez niego dzieci"

Okazuje się, że program fundacji Owsiaka "Ratujemy i uczymy ratować" jest skonstruowany w inny sposób - nie skierowano go bezpośrednio do uczniów, lecz do nauczycieli w klasach 1-3 szkół podstawowych. Każdy nauczyciel po ukończeniu 6-godzinnego kursu otrzyma materiały i profesjonalnego fantoma, dzięki którym sam będzie mógł uczyć dzieci. Nie jesteśmy w stanie dotrzeć do wszystkich uczniów, postawiliśmy więc na szkolenie ich wychowawców - wyjaśnił Owsiak.

Zarzuty "Nowego Dziennika" nazwał "znacznie spóźnionymi". W polskich szkołach jesteśmy tak naprawdę już od 14 lat (gdy zaczęła działalność WOŚP). To właśnie dzięki uczniom i nauczycielom nasza Orkiestra co roku gra - podkreślił Owsiak. Najnowsza akcja WOŚP była też przedmiotem czwartkowej konferencji prasowej Ministerstwa Edukacji Narodowej i Ministerstwa Zdrowia. Czwartkowa "Gazeta Wyborcza" napisała bowiem, że MEiN niechętnie odnosi się do akcji organizowanej i firmowanej przez Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy i Jurka Owsiaka.

Wiceminister Zieliński oświadczył na konferencji, że MEiN jest otwarty na wszystkich odpowiedzialnych "sojuszników" chętnych do pomocy przy realizacji programów nauki pierwszej pomocy. Oprócz WOŚP wymienił m.in. Polski Czerwony Krzyż i Związek Harcerstwa Polskiego. Dla MEiN i MZ wszyscy stanowią równoważnych parterów. Liczy się meritum, nie nazwisko czy sympatie pozamerytoryczne. Informacje, że rząd i resort mają uprzedzenia do fundacji Jurka Owsiaka i z góry odrzucają jej projekty, są więc nieprawdziwe - powiedział wiceminister. Jak zapewnił, osobiście ma bardzo duże uznanie dla osiągnięć WOŚP.

Wprawdzie nie używam słów "siema" czy "róbta co chceta", ale specyficzny styl pana Owsiaka i reprezentowany przez niego typ przekazu nie jest przeszkodą we wspólnym działaniu na rzecz lepszej edukacji zdrowotnej młodzieży - podkreślił Zieliński. Do sprawy Owsiaka odniósł się też na konferencji prasowej szef klubu PiS Przemysław Gosiewski. Pozytywnie oceniam działalność pana Owsiaka w kierunku mobilizowania społeczeństwa do zbiórek na rzecz zakupu sprzętu dla ratowania życia i zdrowia dzieci. (...) Sprawą odpowiedzi władz jest umożliwienie takich czy innych szkoleń, chociaż uważam, że szkolenia z zakresu pierwszej pomocy są rzeczą ważną - powiedział Gosiewski.

Zdaniem Owsiaka wokół projektu niepotrzebnie zrobiło się "gorąco". Minister zdrowia Zbigniew Religa od dawna wie, co chcemy zrobić i na czym to ma polegać. A co ma "siema" do nauki udzielania pierwszej pomocy? Nie mam zielonego pojęcia - mówi Owsiak. Jeżeli Fundacja WOŚP chce, aby MEiN oficjalnie zatwierdziło program "Ratujemy i uczymy ratować", musi przesłać projekt do ministerstwa. Według Zielińskiego dotychczas tego nie uczyniła.

Okazuje się jednak, że nie jest to warunek konieczny do rozpoczęcia akcji. Program ma charakter dobrowolny i jest skierowany do chętnych nauczycieli - nie potrzebujemy więc aprobaty MEiN. Możemy zwrócić się bezpośrednio do dyrektorów szkół - mówił Owsiak. Zieliński przyznaje, że taka procedura jest zgodna z prawem. Szkoły są autonomiczne i dyrektor może samodzielnie podjąć decyzję o uczestniczeniu w tego typu programie - wyjaśnił wiceminister.

Owsiak podkreślił, że zainteresowanie akcją jest bardzo duże. Etap pilotażowy programu rusza 4 kwietnia 2006 r. i potrwa dwa miesiące. Od września ma trafić do szkół w całej Polsce. W jego realizacji pomoże prawie 150 wolontariuszy, którzy ukończyli specjalistyczne kursy instruktorskie. Cały program - szkolenia, materiały dydaktyczne dla uczniów, fantomy - finansuje WOŚP i znalezieni przez nią sponsorzy.

Program jest zapięty na ostatni guzik, bezpłatny i zupełnie dobrowolny - podkreślił szef WOŚP. Zadeklarował też, że pieniądze, które WOŚP otrzyma w tym roku z tytułu darowizn 1 proc. podatku na organizacje pożytku publicznego, zostaną przeznaczone na program "Ratujemy i uczymy ratować".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)