Tyle Orlen wydał na ochronę nieruchomości Obajtka? Media podają kwotę
Ochronę swoich prywatnych nieruchomości Daniel Obajtek opłacał z pieniędzy Orlenu - pisze w piątek "Gazeta Wyborcza", powołując się na śledztwo prokuratury. Dziennik podaje dokładną kwotę wynagrodzenia i przypomina m.in. sytuację z zestrzeleniem drona nad posiadłością.
"Gazeta Wyborcza" pisze w piątek o wniosku o uchylenie immunitetu Danielowi Obajtkowi, który prokuratura wysłała do Parlamentu Europejskiego w połowie grudnia. Dotyczy on sprawy inwigilacji na zlecenie Orlenu grupy polityków PO, w tym m.in. Roberta Kropiwnickiego, Jana Grabca, Pawła Poncyliusza czy Marcina Kierwińskiego. Nowy zarząd Orlenu znalazł w dokumentacji zlecenie na "usługi detektywistyczne", którego wykonawcą była gdańska firma detektywistyczna Invest Protect, kierowana przez osobiście wskazanego przez Obajtka Wojciecha Koszczyńskiego.
W Orlenie Koszczyński zawarł umowę na "świadczenie usług ochrony Daniela Obajtka", co kosztowało spółkę 6 mln zł. W zakresie usług mieściło się pilnowanie nieruchomości prezesa Orlenu, w tym jego ochronę osobistą na ich terenie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czego Polacy życzą politykom? "Bezczelni są"
"GW" przypomina słowa byłego dziennikarza TVP Info Mariusza Kowalewskiego, który przekazywał, że na polecenie skłóconego z Obajtkiem Kurskiego wysłano drona nad jedną z posiadłości szefa Orlenu, aby go sfilmował. Niedługo później maszyna została zestrzelona przez jego ochroniarzy.
"Wynik ataku medialnego na Obajtka"
Prezes Orlenu miał ochroną swojego majątku włączyć w zadania Orlenu - we wniosku prokuratury, cytowanym przez "GW", można przeczytać: "Z zeznań świadków można przyjąć, że korzystanie z usług detektywistycznych przez PKN Orlen było wynikiem - jak to określono w raportach - ataku medialnego na Daniela Obajtka, a tym samym na samą spółkę".
"W ocenie osób zaangażowanych w proces skorzystania z usług podmiotu Wojciech Koszczyński Invest Protect, ten atak medialny miał powodować spadek akcji PKN Orlen oraz obawy, że może to zagrozić przedsięwzięciu w postaci zakupu Lotos SA przez PKN Orlen. Ponadto Daniel Obajtek miał się obawiać, że za atakiem medialnym stoją osoby powiązane z Federacją Rosyjską" - dodano.
O szczegółach umów pomiędzy Orlenem a firmą detektywistyczną Koszczyńskiego pisała Wirtualna Polska i TVN24, wskazując, że w raportach Koszczyńskiego znalazły się informacje mające kompromitować polityków PO - detektywi śledzili posłów opozycji, zbierając na ich temat materiały. Informacje na ten temat publikowano potem w prawicowych mediach, określając je mianem "śledztw dziennikarskich".
Czytaj też: