Media: Brytyjczycy mieli negocjować poddanie się Karadżicia i Mladicia
Brytyjczycy mieli bez powodzenia pod koniec czerwca, przed szczytem NATO w Stambule, negocjować poddanie się dawnego przywódcy Serbów bośniackich Radovana Karadżicia i szefa sił serbskich Ratko Mladicia, oskarżonych przez Trybunał w Hadze o ludobójstwo - podał w poniedziałek dziennik bośniacki.
Negocjacje się nie powiodły, gdyż obydwaj zażądali pozostania na wolności podczas procesu, co było absolutnie nie do zaakceptowania przez wspólnotę międzynarodową - twierdzi "Dnevni Avaz", powołując się na "oficjalne źródło, zbliżone do zagranicznych służb specjalnych".
Brytyjskie służby specjalne koordynowały negocjacje, które miały się odbywać na dwa tygodnie przed szczytem NATO (28-29 czerwca) w Stambule - precyzuje dziennik.
"Są to czyste spekulacje" - skomentował rewelacje gazety Julian Brightwhite, rzecznik prasowy wysokiego przedstawiciela wspólnoty międzynarodowej w Bośni Paddy'ego Ashdowna.
Rzecznik prasowy sił stabilizacyjnych w Bośni Mark Hope zaprzeczył, aby SFOR był zaangażowany w mediację. "Jeśli ktokolwiek inny to robił, nic o tym nie wiemy" - dodał.
Według gazety, ówczesny przewodniczący parlamentu Republiki Serbskiej (w Bośni) Dragan Kalinić miał odegrać rolę pośrednika w negocjacjach. Wspólnota międzynarodowa miała mu w rewanżu obiecać możliwość prowadzenia bez przeszkód działalności politycznej.
Nazajutrz po szczycie w Stambule Kalinić, oskarżony o pomaganie Karadżiciowi w uniknięciu postawienia przed międzynarodowym wymiarem sprawiedliwości, został zwolniony przez Ashdowna z funkcji przewodniczącego parlamentu. Wraz z nim zwolniono 60 urzędników, w tym ministra spraw wewnętrznych Zorana Djericia.
"Dnevni Avaz" potwierdza, że Karadżić i Mladić ukrywają się w Bośni.
W ostatnich dniach SFOR nasilił operacje w rejonie granicznym między Bośnią a Serbią, jednak oficjalnie nie łączył ich z poszukiwaniami Karadżicia i Mladicia.
Karadżić w latach 1992-1996 był "prezydentem" Republiki Serbskiej w Bośni. Zarzuca mu się m.in. organizowanie obozów koncentracyjnych dla bośniackich Chorwatów i Muzułmanów, bombardowanie Sarajewa oraz odpowiedzialność za zbrodnie w Srebrenicy, gdzie Serbowie wymordowali 7,5 tys. Muzułmanów. Od 1996 r. pozostaje w ukryciu, podobno we wschodniej Bośni, korzystając z pomocy setek osób.
SFOR i międzynarodowy "gubernator" Bośni Paddy Ashdown od półtora roku zaciskają pętlę wokół Karadżicia. Ashdown zamroził w lipcu ubiegłego roku konta bankowe jego rodziny: brata, żony, dwojga ich dzieci oraz dziesięciu innych osób, które pomagały mu uniknąć aresztowania. Wcześniej żona i syn Karadżicia znaleźli się na czarnej liście 14 osób z Bośni, które z tego samego powodu Unia Europejska objęła zakazem wjazdu na swe terytorium.
W kwietniu Ashdown polecił zamrozić wszelkie płatności dla założonej przez Karadżicia Serbskiej Partii Demokratycznej, zarzucając jej, że nie chce współpracować z trybunałem w Hadze.