Trwa ładowanie...
dded1yj
Media bez wyboru. RPO przypomniał słowa Jarosława Kaczyńskiego sprzed 10 lat

Media bez wyboru. RPO przypomniał słowa Jarosława Kaczyńskiego sprzed 10 lat

Rzecznik Praw Obywatelskich popiera protest mediów i zwraca uwagę na to, że nowy projekt Ministerstwa Finansów obarczający właścicieli mediów daniną, przypomina model węgierski. - W Polsce też mamy do czynienia z modelem "salami" (odcinanie niezależnych mediów "po kawałku" - red.). W 2011 roku prezes Jarosław Kaczyński zapowiedział budowę Budapesztu w Warszawie. I od tego momentu on buduje konsekwentnie swoją strategię polityczną - mówił w programie "Newsroom" WP Adam Bodnar. Prawnik ocenił także, że nabycie przez PKN Orlen grupy Polska Press przypomina mu scenariusz węgierski. - Na szczeblu lokalnym dojdzie do koncentracji mediów przez państwo. Mamy oddziały lokalne TVP, lokalne rozgłośnie Polskiego Radia, teraz dojdą do tego tytuły prasowe oraz portale lokalne. Będzie to miało duże znaczenie z punktu widzenia wyborów lokalnych oraz jednomandatowych wyborów do Senatu - mówił Adam Bodnar.

Mówi się o modelu węgierskim, modeRozwiń

Transkrypcja:

Mówi się o modelu węgierskim, modelu takiego salami, kiedy to po kolei odcinano kolejne media niezależne od dostępu do gotówki, od dostępu do reklamodawców, od możliwości publikowania. Teraz ostatnio radio na Węgrzech będzie bez koncesji, będzie mogło nadawać tylko i wyłącznie w internecie. To co, my mamy taką metodę szynki, kiełbasy tutaj odcinania, że się tak wyrażę, tych mediów? Ja myślę, że to jest w Polsce również metoda salami, ponieważ w 2011 roku Jarosław Kaczyński zapowiedział zbudowanie w Polsce, w Warszawie Budapesztu i myślę, że swoją strategię polityczną konsekwentnie realizuje. Zauważmy, że na Węgrzech nie tylko chodzi o te ograniczenia administracyjne czy właśnie reglamentacyjne, jak chociażby teraz nieprzedłużenie koncesji dla Klub Radio, ale także chodzi po prostu o przejmowanie mediów. W wakacje obserwowaliśmy dramatyczną scenę, kiedy to dziennikarze portalu Index.hu opuścili w geście protestu redakcję, nie godząc się na nowe polityki redakcyjne i w Polsce akurat ostatnie wydarzenia przypominają także te wydarzenia węgierskie. Mam na myśli przejęcie przez PKN Orlen Polska Press. Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wyraził zgodę na transakcję, co będzie oznaczało bardzo konkretne losy dla wielu tytułów regionalnych oraz lokalnych. A pani Krystyna Pawłowicz już dyscyplinuje, próbuje dyscyplinować jednego z dziennikarzy właśnie tego koncernu, wzywając Daniel Obajtka, żeby się zajął tym dziennikarzem, bo on napisał o tym, że ona przebywała w hotelu, w którym miał miejsce pożar. No to chyba kolejny przykład do tego, żebyśmy jeszcze niżej w tym indeksie wolności prasy spadali. Myślę, że to nie pierwsza i nie ostatnia pewnie wypowiedź pani sędzi Krystyny Pawłowicz. W ogóle powstaje pytanie, czy jako sędzia Trybunału Konstytucyjnego w ten sposób powinna się odnosić do mediów i właśnie zapowiadać różne szykany. Natomiast to są właśnie przyszłe losy dziennikarzy, którzy będą starali się być niezależni. Ale panie redaktorze, groźba jest większa, bo myślę, że w momencie kiedy będą pewne presje polityczne na temat treści, które mają się pojawiać w mediach lokalnych, to wielu dziennikarzy po prostu zrezygnuje z pracy. Po prostu nie będzie w stanie tego zaakceptować, nie będzie w stanie pogodzić tego z własną wewnętrzną moralnością i po prostu nawet nie zauważymy tego momentu, w którym te media lokalne będą zachowywały się w taki sposób, jak władza by chciała. I to jest akurat o tyle dramatyczne, że właśnie na tym szczeblu lokalnym będziemy mieli taką swoistą koncentrację przekazu. Bo w jednych państwowych rękach będzie telewizja lokalna, telewizja publiczna, oddziały regionalne TVP, będą lokalne stacje Polskiego Radia oraz właśnie te tytuły prasowe i także portale internetowe. Będzie to mogą mieć duże znaczenie z punktu widzenia wyborów lokalnych, w tym także wyborów w tych jednomandatowych okręgach, jakimi są wybory do senatu.
dded1yj
dded1yj
Więcej tematów