Media: Amerykanie wycofają się z Iraku. Pentagon nie potwierdza
"Amerykańska armia przekazała, że zamierza wycofać swoje wojska z Iraku" - przekazała francuska agencja AFP. Z kolei Pentagon nie potwierdził tej informacji. Wcześniej iracki parlament przyjął specjalną rezolucję, która nawoływała Waszyngton o wycofanie się z tego regionu Bliskiego Wschodu.
06.01.2020 | aktual.: 06.01.2020 23:29
Agencja powołuje się na list, który do irackiego ministra obrony narodowej wysłał dowódca amerykańskich wojsk w Iraku. "Szanujemy suwerenność państwa irackiego oraz ostatnią decyzję parlamentarzystów nakazującą nam wyjazd" - napisał gen. William H. Seely.
Wycofanie wojsk ma nastąpić w "nadchodzących dniach i tygodniach", jednak nie podano dokładnej daty tego wydarzenia. Autentyczność tego listu potwierdził w rozmowie z agencją Reutera przedstawiciel amerykańskiej armii.
Jednak po tych doniesieniach rzecznik Pentagonu nie potwierdził informacji o zamiarze wycofania z Iraku sił koalicji dowodzonej przez USA. Podkreślił, że "nie jest możliwe potwierdzenie autentyczności listu".
Głos w tej sprawie zabrał również szef Pentagonu Mark Esper. - USA nie mają w planach wycofania się z Iraku - podkreślił Esper w rozmowie z agencją Reuters.
Więcej informacji zdradza przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów gen. Mark Milley. Jak wynika z relacji jednej z dziennikarki obecnej na briefingu, generał miał powiedzieć, że list był jedynie źle sformułowanym szkicem. Podkreślił jednak, że amerykańscy żołnierze nie wyjeżdżają z Iraku.
Tymczasem pojawiła się kolejna depesza agencji AFP, z której wynika, że list o wycofaniu wojsk jest prawdziwy, ale został wysłany przez "pomyłkę". AFP powołuje się na wysokiego amerykańskiego generała.
Bliski Wschód. Napięte relacje na linii z USA
Iracki parlament przegłosował w niedzielę rezolucję, w której nawołuje zagranicznych żołnierzy do opuszczenia terytorium kraju. Przypomnijmy:w czwartek na rozkaz prezydenta USA Donalda Trumpa przeprowadzono nalot w Bagdadzie (stolicy Iraku). Zginął w nim m.in. generał Kasem Sulejmani - przywódca Al Kuds. Wielu ekspertów uznawało wojskowego drugą osobą w państwie (tuż po liderze państwa Alim Chameinim).
- Dziś oddaliśmy cześć wszystkim ofiarom Sulejmaniego. Teraz wiemy, że czas jego terrorystycznego "panowania" dobiegł końca. Przez ostatnie 20 lat terroryzował Bliski Wschód. To, co wydarzyło się wczoraj, powinno było wydarzyć się dużo wcześniej - mówił Trump po zabiciu irańskiego generała.
Irański reżim zapowiedział serię akcji odwetowych, jednak nie sprecyzował ani ich daty, ani potencjalnych celów. Jednocześnie Teheran wycofał się z porozumienia nuklearnego. "Iran nie będzie przestrzegał ograniczeń dotyczących wzbogacania uranu, ilości magazynowanego wzbogaconego uranu, a także badań i rozwoju w tej dziedzinie" - przekazał prezydent Hasan Rowhani
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl