Mazowiecki: lepsza opozycja niż koalicja
Szef Rady Politycznej Partii Demokratycznej -
demokraci.pl Tadeusz Mazowiecki uważa, że gdyby po wyborach władzę
w Polsce objęła koalicja Platformy Obywatelskiej z Prawem i
Sprawiedliwością, to dla Partii Demokratycznej (PD) korzystniejsze
byłoby pozostanie poza rządem.
Jeżeli będzie koalicja, jaka dziś się kształtuje, to niektóre propozycje programowe tych partii, trudno byłoby żyrować Partii Demokratycznej. Jeśli wejdziemy do parlamentu, to nie musimy być języczkiem u wagi. Lepiej być w mądrej opozycji - powiedział Mazowiecki, który uczestniczył w Gdańsku w konferencji prasowej liderów pomorskiej PD.
Uzasadniając swoją decyzję o wstąpieniu do Partii Demokratycznej b. premier powiedział, że "gdy grozi powódź to buduje się wały".
Taka powódź groziła; z jednej strony partie centroprawicowe, jak PO i PiS, bardzo mocno, skrajnie przeszły w prawo, a linię tej skrajnej prawicy wyznacza Roman Giertych (lider LPR). A po lewej stronie nastąpiła bardzo daleko idącą dekompozycja oraz niezdolność do wydobycia się i oczyszczenia z tej całej atmosfery aferalnej - wyjaśnił Mazowiecki.
Wspomniał też o badaniach socjologicznych wskazujących, że brakuje w Polsce ugrupowań centrowych.
Dodać do tego trzeba to, że Unia Wolności, mimo swoich usilnych starań, ciągle była odbierana w kategoriach statycznych, nie było przyrostu. Wydawało się, że jest celowe stworzenie pewnej nowej jakości w układzie politycznym w kraju - podkreślił Mazowiecki.
Według wiceszefa pomorskiej PD Bogdana Lisa, w regionie do partii zapisało się 600 ok. osób, w tym połowę stanowią b. członkowie Unii Wolności. Wśród działaczy PD na Pomorzu jest kilku b. działaczy SLD, m.in. szef Stowarzyszenia Ordynacka w Gdańsku Maciej Krzyżanowski, b. dziekan Wydziału Historyczno- Filologicznego Uniwersytetu Gdańskiego prof. Jan Iluk i wójt gminy Gniewino Zbigniew Walczak.