Matura 2021. Doradca premiera Mateusza Morawieckiego zdradził pomysł

Panie profesorze, zatem co dalej ze szkołami, co dokładnie rekomendujecie, co będzie najlepszym wyjściem w tej sytuacji? Czy regionalne zamykanie szkół czy też pozostawienie dzieci w klasach 1-3, a starsze dzieci, które uczyły się w domach do tej pory, w tych domach powinny zostać. Jak będzie? Znaczy na razie nie było mowy o powrocie dzieci klas 1-3 do nauki zdalnej. Przynajmniej mi nic na ten temat nie wiadomo, na ten temat nie rozmawialiśmy, ale nie było takich decyzji. Rozmawialiśmy o tym, żeby spróbować pewne klasy, tutaj państwo wiecie, że są dyskusje na temat ostatniej klasy szkoły podstawowej czy klas maturalnych, może trzeba by było spróbować powrócić z tymi dziećmi do szkoły w miejscach, gdzie tych zakażeń jest najmniej. Uważnie monitorować tą sytuację i jeżeli się okaże, że takie działanie nie spowoduje wzrostu liczby zakażeń, to może trzeba będzie powolutku jednak starać się, żeby przynajmniej częściowo te dzieci wróciły do szkoły. Natomiast jeżeli będzie sytuacja tragiczna, to będzie taka decyzja jak na Warmii i Mazurach wtedy. Panie profesorze, odbywają się aktualnie próbne matury w szkołach, ta młodzież mogła pojawić się znowu w budynkach szkół, żeby właśnie poddać się próbnemu egzaminowi maturalnemu. Czy to jest dobre rozwiązanie, czy to nie wiąże się z większym ryzykiem dla tych młodych ludzi? Ja uważam, że to są już na tyle dorośli, że można od nich wymagać pewnych środków bezpieczeństwa, dystansu i noszenia maseczek. Tutaj ja jestem zwolennikiem takich dosyć ostrych przepisów w sensie egzekwowania. Bo przepisy te nie są egzekwowane i niczemu nie służą. A więc jeżeli mamy przepisy, mamy regulacje, wprowadzamy sobie zasady, to naprawdę dzieci 17-18-letnie czy 19-letnie to już to są młodzi dorośli i można od nich wymagać noszenia maseczek i dystansu. Tak że uważam, że to jest postępowanie właściwe w tym momencie.