Ukrainki nie będą bezbronne, jeśli przyjdą oprawcy z Rosji
Wojna w Ukrainie zmusiła tysiące kobiet, które do tej pory nie chciały mieć nic do czynienia ze śmiercionośną bronią, do zapisania się na strzelnicze szkolenia. W Iwano-Frankiwsku w takim kursie uczestniczą panie w wieku od 18 do 51 lat. Mamy uczą się tu wraz z córkami.
25.04.2022 | aktual.: 25.04.2022 13:53
Rosyjski okupant z dnia na dzień zmienił życie milionów mieszkańców Ukrainy. Ze strachu przed bombami, ostrzałem, gwałtami i mordami uciekło poza granice kraju wiele kobiet z dziećmi. Te, które pozostały, są świadome tego, że ich życie jest narażone. Chcą jednak bronić nie tylko siebie i swoich rodzin, ale także ojczyzny.
Ćwiczenia jednej z grup kobiet, które w chwili agresji wroga na ich państwo zdecydowały się chwycić za broń, odwiedził reporter "Guardiana". W wąskiej piwnicy pod szkołą w Iwano-Frankiwsku na zachodzie Ukrainy, instruktor Serhij Hamczuk uczy posługiwania się karabinem szturmowym Kałasznikowa.
Pod koniec marca burmistrz Iwano-Frankiwska zapowiedział ponowne otwarcie strzelnic przy pięciu szkołach w mieście w celu nauczenia cywilów posługiwania się bronią palną. - Specjalne kursy organizujemy dla kobiet. Muszą być gotowe do ochrony siebie i swoich rodzin - mówi burmistrz miasta Ruslan Martsinkiw.
Publikowane w mediach i na kanale Telegram informacje o zbrodniach wojennych popełnianych przez rosyjskich żołnierzy - o zabijaniu cywilów w masakrach, strzelaniu do ludzi na ulicy, gwałtach, torturach i grabieżach - powodowały, że tysiące kobiet natychmiast zapisało się na szkolenie. Lista oczekujących to ponad 6300 kobiet, które chcą nauczyć się strzelać.
Ukrainki uczą się strzelać
Dla 51-letniej Natalii Anoshiny pomysł, że mogłaby chcieć wiedzieć, jak obchodzić się z bronią, był czymś, czego nigdy nie rozważała. Ale po wiadomościach o okrucieństwach w Buczy na prośbę 18-letniej córki obie poszły na kurs.
- To są rzeczy, które prowadzą do nieoczekiwanych decyzji. Teraz wszystko może ci pomóc, na przykład ten kurs strzelecki - mówi kobieta. - Biorąc pod uwagę to, co dzieje się w okolicach Kijowa, uważam, że każdy powinien trzymać broń i bronić naszego kraju - mówi instruktor, były pułkownik armii ukraińskiej.
Lekcje strzeleckie składają się z nauki podstawy obsługi kałasznikowa oraz ćwiczenia strzeleckie na strzelnicy z wiatrówki. Absolwentki wprawdzie nie dostają później broni do własnej dyspozycji, ale umiejętność to coś, co w każdej wojennej chwili może się przydać.
W tej chwili nie ma walk w Iwano-Frankiwsku, ale nikt nie może zagwarantować, że i tu nie dojdzie front. - Byłoby lepiej, gdybym nigdy nie musiała się tego uczyć, ale teraz przynajmniej czuję się bezpieczniejsza. W najgorszych okolicznościach będę już wiedziała, jak używać broni - mówi jedna z kursantek.