Matka w żałobie dostała od premiera Browna list z błędami
Brytyjski premier Gordon Brown przeprosił matkę zabitego w Afganistanie żołnierza za błędy, które popełnił w ręcznie napisanym liście z kondolencjami - informuje brytyjski dziennik "The Guardian". Brown pomylił nawet nazwisko zmarłego.
09.11.2009 | aktual.: 10.11.2009 08:36
Jacqui Janes, matka Jamiego Janesa, który zginął na początku października w Afganistanie, była oburzona, gdy dostała odręcznie napisane kondolencje od brytyjskiego premiera. Gordon Brown zaczął list od słów: "Droga Pani James"..., a w następnych wersach pojawiło się jeszcze więcej błędów.
- List był napisany tak szybko, że ledwo mogłam odczytać niektóre wyrazy, a część słów była w połowie niedokończona. To brak szacunku - cytuje słowa matki w żałobie "Irish Sun".
- Jedyną rzeczą jaką może zrobić (premier Brown), to nigdy więcej nie wysyłać takiego listu kolejnej rodzinie zabitego żołnierza - powiedziała Jacqui Janes.
Biuro Gordona Browna wydało komunikat, w którym podano, że premier jest bardzo zawstydzony, że swoim listem sprawił przykrość matce żołnierza i przeprasza za wszystkie niezamierzone błędy.
"The Guardian" podkreśla także, że błędy premiera mogą mieć związek z jego słabym wzrokiem. Brown nie widzi na jedno oko, od kiedy jako nastolatek miał wypadek podczas gry w rugby.