Matka i babka walczą ze sobą o 2‑letniego Pawełka
Bernardeta Ziółkowska chce wywieźć syna do Hiszpanii. Przebywa tam od pięciu miesięcy. Na to nie chce zgodzić się jej matka Katarzyna Szczepańska, która czeka na rozprawę sądową dotyczącą opieki nad wnukiem. Chce zostać dla niego rodziną zastępczą, a córce ograniczyć prawa rodzicielskie.
Córka ma ustanowionego kuratora sądowego, podobnie jak Pawełek. W ubiegłym tygodniu Bernardeta zadzwoniła i powiedziała, że przyjeżdża po Pawełka. Chce go zabrać do Hiszpanii. Nie wiem, co sobie umyśliła. Jestem pełna obaw, co ona chce zrobić z dzieckiem. Nie wykluczam, że może je sprzedać - nie kryje emocji Katarzyna Ziółkowska.
Kiedy ostatnio rozmawiałyśmy, dowiedziałam się, że Bernardeta nie ma pracy. Mieszkanie, w którym przebywa, wynajmuje jej przyjaciel.
Wówczas Katarzyna powiedziała córce, że sąd pozwoli jej zabrać dziecko za granicę, dopiero gdy zostaną sprawdzone warunki, w jakich mieszka w Hiszpanii. W tym momencie ponownie straciła z córką kontakt.
Bernardeta w Sieradzu miała pojawić się w poniedziałek późnym wieczorem. Z kolei dziś Katarzynę Szczepańską odwiedzą pracownice Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Sieradzu. Przeprowadzą wywiad środowiskowy.
O taką opinię wystąpił do nas sąd. Znamy sytuację dziecka. Kontaktowaliśmy się w tej sprawie także z kuratorem - podkreśla dyrektor MOPS Katarzyna Paprota. W przypadku, gdyby matka chłopca pojawiała się, trzeba natychmiast powiadomić o tym sąd, który zadecyduje, co w tej sytuacji robić.
Sąd rodzinny w Sieradzu zajmować się będzie losem Pawełka na rozprawie 25 września. Najpierw, ze względu na przedłużający się pobyt Bernardety Ziółkowskiej w Hiszpanii, groziło mu umieszczenie w rodzinie zastępczej lub w domu dziecka. Teraz nie wiadomo, jaki los go czeka i z kim.
Nie robiłabym problemów córce, gdybym wiedziała, że Pawełek będzie pod dobrą opieką. Niestety, już wcześniej córka zaniedbywała go. Potem przez kilka miesięcy nim się nie przejmowała - podkreśla babcia Pawełka. Jaką mam mieć pewność, że teraz dziecka nie zmarnuje?
Przypomnijmy, że na początku maja 2007 r. Katarzyna Szczepańska zgłosiła zaginięcie w Hiszpanii córki Bernardety, która wyjechała do pracy na plantacji truskawek. Kiedy sieradzankę odnalazł Interpol, wyszło na jaw, że dziewczyna nie dawała do domu znaku życia, bo nie chciała. Od pięciu miesięcy nie widziała też syna Pawełka.
Tadeusz Sobczak