O krok od tragedii. Maszynista otworzył drzwi ze złej strony
Niebezpieczna sytuacja w pociągu na Opolszczyźnie. Maszynista pociągu otworzył drzwi na stacji nie z tej strony, co powinien. Gdyby ktoś zdecydował się wysiąść, wpadłby pod nadjeżdżający pociąg. Sprawę bada Polregio.
Do groźnej sytuacji doszło rano w piątek 17 maja w Łosiowie w pociągu Polregio relacji Wrocław Główny - Kędzierzyn-Koźle.
"Maszynista na stacji Łosiów postanowił otworzyć drzwi nie z tej strony, co powinien, wprost pod nadjeżdżający pociąg InterCity" - napisał jeden z internautów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Ciekawe, co by się wydarzyło, gdyby nie było to w pociągu po godz. 9, gdzie raczej mało osób jeździ, a w tym po godz. 7, gdzie ludzie stoją praktycznie w drzwiach, bo nie ma miejsca" - dodał.
Polregio wyjaśnia sprawę
Dyrektor opolskiego oddziału Polregio Sylwester Brząkała potwierdził Wirtualnej Polsce, że doszło do takiego incydentu. - Pracownicy złożyli stosowne raporty służbowe - mówi.
Podkreśla, że sytuacja jest wyjaśniana. - Jest to przedmiotem pracy powołanej komisji badającej to wydarzenie - dodaje.
W tej sprawie nikt nie został jeszcze ukarany. - Działania zostaną podjęte po zakończonej pracy komisji kolejowej oraz innych postępowań służbowych wewnętrznych po wypracowaniu stosownych wniosków - podkreśla.
Czytaj więcej: