Trwają naloty TCK w Ukrainie. Wywożą mężczyzn siłą

Kilkudziesięciu pracowników Terytorialnego Centrum Rekrutacji (TCK) oraz policji przeprowadziło masowe kontrole dokumentów mężczyzn w Kijowie i Charkowie - donosi stacja TSN. Doszło do przepychanek z policją. Media informują także o trwających kontrolach w restauracjach. Część mężczyzn została zatrzymana i "wywieziona siłą".

Masowe kontrole w Ukrainie. Wojskowi weszli do klubów i restauracji
Masowe kontrole w Ukrainie. Wojskowi weszli do klubów i restauracji
Źródło zdjęć: © Licencjodawca
Mateusz Czmiel

Jak podaje TSN, około 100 pracowników TCK oraz policjantów pojawiło się przed Pałacem Sportu w Kijowie, gdzie kilka minut wcześniej zakończył się występ jednego z artystów. Funkcjonariusze zaczęli spisywać wszystkich mężczyzn oraz sprawdzać, czy są zarejestrowani w specjalnej wojskowej aplikacji.

Naloty na kluby nocne i restauracje

Głównodowodzący akcją nie chciał odpowiedzieć na pytania dziennikarzy TSN o powody kontroli.

- Wyszedłem z koncertu, dlaczego mnie ciągniecie? - krzyczy na nagraniu jeden z mężczyzn, którzy próbuje wyrwać się policjantom. Chwilę później zgromadzony wokół tłum zaczął skandować: "Wstyd, wstyd" i "hańba policji".

Stacja podaje również, że kontrole trwają w restauracjach w Kijowie oraz w klubach w Charkowie, a także obwodzie chmielnickim.

Na opublikowanym przez telewizję nagraniu widać kilkudziesięciu umundurowanych pracowników TCK w jednym z klubów w Charkowie.

Jak podaje "Hradomskie" część mężczyzn sprzed Pałacu Sportu w Kijowie "została zatrzymana i wywieziona siłą".

Kontrole TCK są przeprowadzane także w Dnieprze.

Obowiązek zaktualizowania danych

16 lipca w Ukrainie weszło w życie nowe prawo, które nakłada na mężczyzn obowiązek aktualizacji swoich danych osobowych.

- Jeśli poborowy zignoruje wysłane do niego wezwanie i zasady rejestracji wojskowej, po 16 lipca jego osoba może zostać wpisana na listę osób poszukiwanych - ostrzegała wówczas wiceminister obrony Kateryna Czernogorenko.

Każdy z mężczyzn w wieku poborowym musi - zgodnie z prawem - poinformować lokalny komisariat wojskowy o swoim miejscu przebywania, a także podać aktualne dane kontaktowe. Nie oznacza to jednak natychmiastowego otrzymania wezwania.

Do zaktualizowania danych została uruchomiona specjalna aplikacja Reserve+. Wojsko tłumaczyło, że w ten sposób będzie posiadało najbardziej aktualną wiedzę na temat tego, ilu mężczyzn i gdzie przebywa w danym momencie.

Wybrane dla Ciebie