Masowa egzekucja w Arabii Saudyjskiej
• Egzekucja na 47 osobach skazanych za terroryzm
• Stracono m.in. szejka Nimr al-Nimra, przeciwnika saudyjskiego reżimu
• Najczęściej stosowanym sposobem egzekucji jest ścięcie głowy
02.01.2016 | aktual.: 02.01.2016 11:13
W Arabii Saudyjskiej wykonano egzekucje na 47 osobach skazanych za działalność terrorystyczną. Poinformowało o tym saudyjskie ministerstwo spraw wewnętrznych.
Wśród skazańców był popularny szyicki duchowny, szejk Nimr al-Nimr. Karę śmierci wymierzono mu ponad rok temu, między innymi za "nieposłuszeństwo wobec władcy i podważanie jedności narodowej", a także za "zbrojny atak na saudyjskie służby bezpieczeństwa".
Al-Nimr podczas procesu w 2014 roku nie zaprzeczył zarzutom o charakterze politycznym, jednak zapewnił, że nie nawoływał do przemocy. Zdaniem jego zwolenników oraz obrońców praw człowieka jego proces był próbą uciszenia dysydentów, zwłaszcza szyickich.
Agencja AP napisała wówczas, że sunnicka Arabia Saudyjska rywalizuje z szyickim Iranem, któremu zarzuca podburzanie szyitów.
Iran już wcześniej zapowiadał, że wykonanie wyroku śmierci na Al-Nimrze będzie "kosztować Arabię Saudyjską bardzo drogo".
53-letni szejk Nimr al-Nimr był zdeklarowanym przeciwnikiem saudyjskiego reżimu. Był jednym z liderów protestów, które wybuchły w 2011 roku. Rok później został uwięziony. Zdominowany przez szyitów Iran ostrzegał, że wykonanie kary śmierci na szejku Nimr al-Nimrze "będzie drogo kosztowało Arabię Saudyjską".
Większość z 47 osób, na których wykonano dziś egzekucje, została skazana za udział w atakach na cywilów i siły bezpieczeństwa, zorganizowanych przez al-Kaidę w latach 2003-2006.
W zeszłym roku wyroki śmierci wykonano w Arabii Saudyjskiej na co najmniej 157 osobach. To najwyższa liczba od 1995 roku. Najczęściej stosowanym sposobem egzekucji jest ścięcie głowy.
"Saudyjska rodzina królewska zostanie za to wymazana z kart historii" - tak jeden z duchowych przywódców Iranu Mohammad Chatami zareagował na informację o wykonaniu w Arabii Saudyjskiej egzekucji na szyickim duchownym. Chatami zaapelował do wyznawców islamu na całym świecie o potępienie saudyjskich władz. Podobne stanowisko zaprezentowało irańskie MSZ, dodając, że Arabia Saudyjska popiera terrorystów, a skazuje na śmierć ich przeciwników. Z kolei jeden z członków szyickiej koalicji rządzącej Irakiem ostrzegł, że wykonanie wyroku śmierci na popularnym duchownym "wywoła pożar w całym regionie". A Najwyższa Rada Szyicka Libanu nazwała tę decyzję "wielkim błędem". Protesty płyną już także z innych krajów.
W liczącej 5,7 miliona mieszkańców Arabii Saudyjskiej jest nieco ponad milion szyitów (dane ze spisu ludności z 2001 roku), ale wielu ekspertów sądzi, że ich liczba jest dwa razy większa. Skarżą się oni na trudności w uzyskaniu pracy i zdobyciu wyższego wykształcenia, na niedoinwestowanie zamieszkanych przez nich terenów oraz częste zamykanie ich obiektów kultu religijnego. Rząd twierdzi natomiast, że w żaden sposób nie dyskryminuje szyitów. (PAP)