"Masowa dezercja Rosjan"? Ujawniono rozmowę
Rosyjscy żołnierze uciekają z armii, mimo iż grozi im za to rozstrzelanie i wysokie kary - podała Służba Bezpieczeństwa Ukrainy, która opublikowała kolejną przechwyconą rozmowę.
Rosjanin mówi swojej żonie, że "chłopaki uciekają". - Nasz oddział na pewno zostanie rozwiązany, bo wiele osób zostało zwolnionych. Na przykład jedna osoba odchodzi po wygaśnięciu umowy i przechodzi do KAMAZA, a osiem innych idzie za nim. Chcą zrezygnować. Po prostu odchodzą, jednym słowem, i są wypuszczani. I tak jest cały czas - powiedział swojej żonie rosyjski żołnierz.
Zaminowane drogi i strzelanie
- Chcieliśmy opuścić jednostkę; dowództwo zagroziło nam zaminowaniem dróg i strzelaniem do tych, którzy próbują uciec - powiedział Służbie Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) pojmany żołnierz armii rosyjskiej.
Jedynym sposobem na uniknięcie przez rosyjskich żołnierzy wojny jest oddanie się do niewoli - podkreśla SBU. Dodano, że wraz z biegiem czasu coraz więcej Rosjan decyduje się na podjęcie tej decyzji. Cytowany przez SBU żołnierz został schwytany przez Ukraińców w obwodzie charkowskim.
Specjalny numer kontaktowy
Od początku inwazji na Ukrainę Rosja straciła ok. 29 750 wojskowych, w tym 150 w ciągu minionej doby.
SBU przypomina, że dla tych z rosyjskich żołnierzy, którzy "chcą żyć", utworzony został specjalny numer kontaktowy.
W ciągu ostatniej doby zniszczonych zostało m.in.: siedem rosyjskich czołgów, 11 transporterów opancerzonych, sześć systemów artyleryjskich, jeden pocisk manewrujący, jeden bezzałogowiec. Największe straty siły rosyjskie poniosły na kierunku Awdijewki w Donbasie.