Maseczki zdjęte z twarzy? Koronawirus nie będzie groźny. Stosuj najważniejsze zasady
Maseczki niedługo mają zniknąć z twarzy Polaków. Jak zmniejszyć ryzyko zakażenia koronawirusem, gdy nadejdzie ten moment? - Dłonie powinniśmy myć od sześciu do 10 razy na dobę. To standard, którego powinniśmy przestrzegać. Zmniejsza on możliwość przenoszenia koronawirusa na dłoniach, którymi potem możemy dotknąć nosa, ust lub oczu i w ten sposób się zakazić. Trzeba robić absolutnie wszystko, aby ręce były czyste - mówi dr Paweł Grzesiowski.
- Nie ma możliwości innej ochrony przed wirusem, jeśli nie ma szczepionki, jak ochrona oczu, ust i nosa. Jeżeli nakaz noszenia maseczek ochronnych będzie zniesiony w otwartej przestrzeni publicznej, to nic się nie zmieni. Jeżeli natomiast nie będziemy ich nosić w przestrzeniach zamkniętych, m.in. w szpitalu, galerii handlowej, to nie będziemy w stanie uchronić się przed wirusem, który znajduje się w aerozolu, a wrotami do naszego organizmu są dla niego nasze oczy, nos i usta - wyjaśnia ekspert profilaktyki zakażeń dr Paweł Grzesiowski.
Specjalista tłumaczy, jakie działania są najważniejsze, jeżeli chodzi o ochronę przed koronawirusem, oprócz maseczki ochronnej. Chodzi m.in. o:
- utrzymanie dystansu społecznego,
- unikanie kontaktu z osobami zakażonymi koronawirusem czy chorymi na inne infekcje.
- Ważne jest utrzymanie dwóch metrów odległości, jeżeli zachowamy odpowiedni dystans, nie musimy mieć na sobie maseczki ochronnej. Oczywiście trudno o to w galerii handlowej czy w banku, dlatego tam maseczki powinniśmy nosić - mówi dr Grzesiowski.
Maseczki nie będą obowiązkowe. Najważniejsze czyste ręce
Kolejna ważna rzecz to dezynfekcja rąk. - Dłonie powinniśmy myć od sześciu do 10 razy na dobę. To standard, którego powinniśmy przestrzegać. Zmniejsza on możliwość przenoszenia koronawirusa na dłoniach, którymi potem możemy dotknąć nosa, ust lub oczu i w ten sposób się zakazić. Zalecenie niedotykania twarzy jest nam trudno zrealizować, bo tak naprawdę twarzy dotykamy bezwiednie. Dlatego trzeba robić absolutnie wszystko, aby ręce były czyste - podkreśla rozmówca Wirtualnej Polski.
Radzi też, jak powinniśmy zachować się na zakupach: - Rękawiczki zakładajmy tylko wtedy, kiedy nie możemy zdezynfekować rąk. Jeżeli dotykamy towarów w sklepie, zdezynfekujmy dłonie po zakupach i zdjęciu rękawiczek.
Nakaz noszenia maseczek zniknie. Ale to nie koniec epidemii
Dr Grzesiowski ocenia etap, na jakim znajduje się teraz epidemia koronawirusa w Polsce. - Do tej pory w Polsce nie przeżyliśmy "tsunami" epidemii koronawirusa, tak jak wyglądało to w Hiszpanii, Francji czy w Niemczech. Mieliśmy w kraju "przeciętną powódź" - przekonuje specjalista.
Ekspert dodaje: - Wirus dotarł do Polski, ale uciekliśmy przed nim do domów. Pochodną tej reakcji była mniejsza liczba zakażonych osób w kraju, bo wirus miał mniejszą możliwość rozprzestrzeniania się. Uniknęliśmy wielkiej fali epidemii. Teraz epidemia jest w tak zwanej fazie endemicznej - mamy kilkadziesiąt, kilkaset zakażeń dziennie. A do tego dochodzą ogniska epidemii w wybranych miejscach, czyli kopalniach, szkołach, szpitalach. Niestety, nie wskazuje na to, aby liczba zakażeń miała się zmniejszać. Każdego dnia może to się zmienić, tak jak stało się ze Śląskiem.
Zobacz też: Wybory 2020. Włodzimierz Czarzasty po 5 latach kadencji Dudy: To zły człowiek
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl