Maseczki. Bartosz Arłukowicz zirytowany słowami Adama Niedzielskiego

Chyba mądra zapowiedź Ministerstwa Zdrowia, prawda, że będzie obowiązek zasłaniania konkretnie ust i nosa maseczkami, a nie po prostu zasłaniania ust i nosa. Wie pan, ja panu przypomnę, że pandemia toczy Polskę od blisko roku i minister, który po roku mówi, że być może wyda rozporządzenie o tym, że należy nosić maseczkę, a nie szalik - nie chce się znęcać politycznie i partyjnie, kiedy rozmawiamy na tak ważne tematy. Po prostu trzeba nosić maseczki i tu nie ma miejsca na żadne poluzowanie warunków trzymania dystansu czy zachowywania zasad epidemiologicznych. Maseczki są ku temu po prostu wskazane. Ja pracuję dzisiaj w Parlamencie Europejskim w związku z tym siłą rzeczy przemierzam Europę wzdłuż i wszerz. I w innych państwach naprawdę na ulicach nie widać ludzi noszących maseczki pod nosem czy chodzących bez maseczki. Trudno mówić o winie ministra zdrowia, prawda, że ludzie noszą maseczki pod brodą. O słowa ministra zdrowia, jeśli pan pozwoli pana zapytam, bo Adam Niedzielski powiedział w Radiu Zet dokładnie tak: "Z przyłbicami" to jest inny rodzaj ochrony twarzy, prawda, "z przyłbicami to na Grunwald zapraszamy, a do ochrony przed chorobą to trzeba stosować maseczki". Mnie irytują tego typu słowa, szczególnie w kontekście, kiedy ta władza, która narzuca restrykcje, tych restrykcji nie przestrzega. Zupełnie inaczej ludzie by podchodzili do tego tematu, gdyby wiedzieli, że rządzący sami przestrzegają wprowadzanych przez siebie zasad.