Jest komunikat Kremla po pogromie w Makiejewce

"Siły Zbrojne Ukrainy zaatakowały miejsce tymczasowego rozmieszczenia wojsk rosyjskich w Makiejewce, zabijając 63 osoby" - poinformowało rosyjskie ministerstwo obrony. Według informacji podawanych przez stronę ukraińską, zginęło około 400 rosyjskich rezerwistów, a 300 zostało rannych.

.Masakra Rosjan w Makiejewce. Jest komunikat Kremla
Źródło zdjęć: © Readovka
Mateusz Czmiel

Wiele informacji, które podają rosyjskie media oraz przedstawiciele władzy, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.

Rosyjskie ministerstwo obrony w poniedziałek odniosło się do informacji o ataku na bazę Rosjan w Makiejewce w obwodzie donieckim. Według sztabu Kijowa w nocy z 31 grudnia na 1 stycznia, zginęło tam nawet 400 zmobilizowanych żołnierzy armii Putina, a 300 zostało rannych. Według nieoficjalnych doniesień Ukraińcy, do ataku wykorzystali HIMARS-y.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Uderzyli po północy. Deszcz rakiet z HIMARS-ów spadł na Rosjan

Jak czytamy w komunikacie rosyjskiego MON, "ostrzał został przeprowadzony z systemu rakiet wielokrotnego startu HIMARS. Ukraińskie wojsko wystrzeliło sześć pocisków, dwa z nich zostały zestrzelone". "W wyniku zniszczenia przez cztery rakiety z głowicą odłamkowo-burzącą punktu tymczasowego rozmieszczenia zginęło 63 rosyjskich żołnierzy" – poinformowało Ministerstwo Obrony. Zapewniono, że rodziny poległych Rosjan otrzymają niezbędne wsparcie i pomoc.

Atak na rosyjską bazę

W wyniku skutecznego ataku ukraińskich wojsk na koszary wroga w Makiejewce w Donbasie zginęło około 400 rosyjskich rezerwistów zmobilizowanych na wojnę z Ukrainą, a 300 zostało rannych; ostrzał miał miejsce w nocy z 31 grudnia na 1 stycznia - powiadomiło w niedzielę wieczorem Centrum Komunikacji Strategicznej Sił Zbrojnych Ukrainy.

Dowództwo wojskowe w Kijowie zasugerowało, że wróg wykazał się dużą nieostrożnością, rozmieszczając wielu żołnierzy w jednym miejscu i narażając ich w ten sposób na atak. "Rezerwistów zwieziono do okupowanej Makiejewki i stłoczono tam w budynku szkoły zawodowej" - czytamy w komunikacie Centrum na Telegramie.

"Miejscowi mówią, że setki okupantów zginęły w wyniku ostrzału (przeprowadzonego przy pomocy systemów artylerii rakietowej) HIMARS. Teraz (w Makiejewce) zaczęło się polowanie na 'zdrajców'. Ruscy chodzą po domach i szukają osób, które (...) ujawniły pozycje wojskowych. Ale co tam było ujawniać? O tej bazie wiedziało całe miasto. (Wróg) zapewne potrzebuje po prostu kozłów ofiarnych" - relacjonował jeden z mieszkańców Makiejewki w rozmowie z ukraińskim portalem Obozrevatel.

Jak dodał, rezerwiści sprawiali wiele problemów w okupowanej miejscowości. "Ciągłe krzyki, bijatyki. A do tego przed Nowym Rokiem ci wojacy powyciągali ze sklepów wszystkie możliwe zapasy jedzenia i alkoholu. Mieszkańcy byli wściekli. Trzeba było daleko chodzić na zakupy, co jest trudne zwłaszcza dla starszych osób" - oznajmił rozmówca ukraińskiego serwisu.

Propagandyści reagują na ukraiński atak

Śmierć wojskowych potwierdziły rosyjskie propagandowe kanały w mediach społecznościowych. Komentatorzy bliscy Kremlowi również podkreślili, że zgromadzenie tak wielu żołnierzy w jednym budynku było dużym błędem.

"W sprawie Makiejewki (będzie) krótko. W przypadku każdego takiego zdarzenia (należy podać) imiona, nazwiska i stanowiska (odpowiedzialnych osób). Traktowanie przeciwnika jak durnia, który niczego nie dostrzega, to po 10 miesiącach wojny karygodne przestępstwo. Rozmieszczanie żołnierzy, gdzie popadnie, w zwykłych budynkach, a nie w schronach, to bezpośrednia pomoc przeciwnikowi" - napisał w niedzielę wieczorem na Telegramie rosyjski dziennikarz i radny Moskwy Andriej Miedwiediew.

Doniesienia o śmierci wielu żołnierzy rosyjskich w Makiejewce pośrednio potwierdził niedzielny raport sztabu generalnego ukraińskiej armii. 1 stycznia powiadomiono, że w ciągu minionej doby na froncie zginęło aż 760 wojskowych z Rosji.

Źródło: PAP / RIA Novosti

Wybrane dla Ciebie
Polityka imigracyjna Trumpa uderza w sprzedaż piwa
Polityka imigracyjna Trumpa uderza w sprzedaż piwa
Dentysta wyłudził z NFZ 1,2 mln zł. Przyznał się do winy
Dentysta wyłudził z NFZ 1,2 mln zł. Przyznał się do winy
Mentzen kpi z Kaczyńskiego. Poszło o ważne głosowanie
Mentzen kpi z Kaczyńskiego. Poszło o ważne głosowanie
Uchwała w Sądzie Najwyższym kwestionuje wpływ UE. Ostra reakcja i porównanie do Rosji
Uchwała w Sądzie Najwyższym kwestionuje wpływ UE. Ostra reakcja i porównanie do Rosji
Szef MSZ Ukrainy: Witkoff kontaktował się z Umierowem
Szef MSZ Ukrainy: Witkoff kontaktował się z Umierowem
Szef NATO o uzbrojeniu dla Ukrainy. "Dwie trzecie państw się dołoży"
Szef NATO o uzbrojeniu dla Ukrainy. "Dwie trzecie państw się dołoży"
Wyłączyli zasilanie i wywołali alarm na dworcu. Jest ruch prokuratury
Wyłączyli zasilanie i wywołali alarm na dworcu. Jest ruch prokuratury
Utrudnienia na krakowskim lotnisku. Wszystko przez mgłę
Utrudnienia na krakowskim lotnisku. Wszystko przez mgłę
Zaalarmował policję ws. bomby na torach. Zgłoszenie było fałszywe
Zaalarmował policję ws. bomby na torach. Zgłoszenie było fałszywe
Nowa Zelandia: 32-latek połknął naszyjnik. Był wart ok. 19 tys. USD
Nowa Zelandia: 32-latek połknął naszyjnik. Był wart ok. 19 tys. USD
Skazani bez rozprawy. Więzienie dla rodziców po śmierci niemowlaka
Skazani bez rozprawy. Więzienie dla rodziców po śmierci niemowlaka
"Bezsprzecznie". Nawrocki o największym wyzwaniu
"Bezsprzecznie". Nawrocki o największym wyzwaniu