ŚwiatMasakra przyćmiła otwarcie ambasady USA w Jerozolimie. Hamas poprowadził ludzi na śmierć

Masakra przyćmiła otwarcie ambasady USA w Jerozolimie. Hamas poprowadził ludzi na śmierć

Trudno o większy kontrast. Izraelczycy i Amerykanie świętują otwarcie ambasady USA w Jerozolimie. W Gazie leje się krew. Tysiące Palestyńczyków wyszło na granicę. Izraelska armia otworzyła ogień. Zginęło ok. 40 ludzi, a ponad tysiąc trzysta zostało rannych. Sytuacja jest wciąż nieopanowana.

Masakra przyćmiła otwarcie ambasady USA w Jerozolimie. Hamas poprowadził ludzi na śmierć
Źródło zdjęć: © AFP/EAST NEWS
Jarosław Kociszewski

14.05.2018 | aktual.: 14.05.2018 16:04

Dla Izraelczyków to wydarzenie historyczne. W 70. rocznicę ogłoszenia niepodległości Stany Zjednoczone oficjalnie uznały Jerozolimę za stolicę państwa żydowskiego. W uroczystości otwarcia ambasady przeniesionej z Tel-Awiwu udział wzięli Iwanka Trump z mężem, Jaredem Kushnerem.

- To wielki dzień dla Izraela – na Twitterze napisał prezydent Donald Trump.

W tym samym czasie na granicy Strefy Gazy i Izraela doszło do krwawych rozruchów. Armia państwa żydowskiego, IDF, zapowiedziała, że użyje wszelkich, dostępnych środków, aby powstrzymać tłumy Palestyńczyków od przedarcia się przez graniczny płot. Rano samoloty zrzuciły nawet uloty z ostrzeżeniem. Mimo tego kilkadziesiąt tysięcy ludzi wzięło udział w największych i najkrwawszych demonstracjach od rozpoczęcia trwających od 6 tygodni protestów organizowanych przez islamistów z Hamasu.

Do sporadycznych rozruchów doszło także na Zachodnim Brzegu Jordanu, lecz ich skala nie przypominała tego, co działo się w Strefie Gazy. Z jednej strony pokazuje to skuteczność IDF, która podwoiła siły wokół palestyńskich miejscowości, ale także zobojętnienie mieszkańców.

Amerykanie łamią tabu

Otwarcie ambasady USA w Jerozolimie oznacza odejście od 70-letniej polityki wiążącej status miasta od rozwiązania konfliktu izraelsko – arabskiego. Od chwili utworzenia Izraela w 1948 r. zakładano, że społeczność międzynarodowa uzna miasto za stolicę państw żydowskiego i arabskiego, gdy obie strony ostatecznie zakończa konflikt. Z tego powodu wszystkie placówki dyplomatyczne znajdowały się w Tel-Awiwie, który formalnie nie jest stolicą Izraela.

Siedziby rządu i parlamentu państwa żydowskiego, Knesetu, znajdują się w Jerozolimie. Od zajęcia wschodniej, arabskiej części miasta w wyniku Wojny Sześciodniowej w 1967 r., Izrael domaga się uznania zjednoczonego miasta za stolicę. Równocześnie Palestyńczycy uważają, że stolica ich przyszłego państwa powinna znajdować się w Al Quds, jak po arabsku nazywana jest Jerozolima. Sporu nie rozstrzygnął nawet proces pokojowy rozpoczęty w latach 90. ubiegłego wieku. I to pomimo tego, że pojawiły się nadzieje na rozwiązanie.

Sytuację polityczną komplikuje także religijne znaczenie miasta. Jerozolima jest świętym miastem dla żydów i chrześcijan, a Al-Quds jest trzecim, najświętszym miejscem dla muzułmanów. Ściana Płaczu, Bazylika Grobu i meczet Al Aksa znajdują się w odległości kilkuset metrów od siebie.

Przenosząc ambasadę do Jerozolimy Donald Trump zrealizował jedną ze swoich obietnic wyborczych. Jednoznaczne poparcie Izraela ma zjednać mu przede wszystkich sympatię religijnych wyborców ewangelikalnych, dla których państwo żydowskie jest ziszczeniem obietnicy ponownego nadejścia mesjasza. Raz jeszcze gospodarz Białego Domu pokazał, że niezależnie od kosztów gotów jest realizować jednostronną, amerykańską politykę nie bacząc na opinię reszty świata.

Otwarcie amerykańskiej placówki w Jerozolimie jest wielkim sukcesem premiera Beniamina Netanjahu. Nawet, jeżeli media światowe zdominują doniesienia o rozlewie krwi w Gazie, Izraelczycy cieszą się historycznym wydarzeniem, które traktują jak prezent z okazji 70 rocznicy powstania państwa.

Śmierć Palestyńczyków wywoła falę oburzenia na świecie, które jednak minie, a liczyć się jednak będzie fakt, jakim jest ambasada USA w Jerozolimie. To było do przewidzenia, podobnie jak brutalna reakcja IDF. Dlatego zadać należy też pytanie o odpowiedzialność Hamasu za życie mieszkańców Strefy Gazy, którzy zostali poprowadzeni na przeciw snajperom bez nadziei na jakikolwiek, realny sukces.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

izraelusastrefa gazy
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1275)