PolskaMarzena Wróbel - posłanką niezrzeszoną; plany przedstawi wkrótce

Marzena Wróbel - posłanką niezrzeszoną; plany przedstawi wkrótce

Marzena Wróbel, należąca do niedawna do klubu poselskiego Solidarnej Polski, który rozpadł się pod koniec maja, będzie posłanką niezrzeszoną. Parlamentarzystka oświadczyła, że w ciągu dwóch tygodni poinformuje o swoich dalszych planach politycznych.

Marzena Wróbel - posłanką niezrzeszoną; plany przedstawi wkrótce

03.06.2014 | aktual.: 03.06.2014 18:22

- Te plany nie zależą tylko ode mnie. To decyzja wielu osób i szerszych gremiów. W związku z tym dzisiaj nie będę o tym informowała - powiedziała Wróbel podczas konferencji w Radomiu.

Klub Solidarnej Polski rozpadł się przeszło tydzień temu po rezygnacji z członkostwa w nim posła Ludwika Dorna i Tomasza Górskiego. Zgodnie z przepisami klub poselski musi liczyć co najmniej 15 posłów; tyle miała ich SP, a po wystąpieniu dwóch posłów klub przestał istnieć - obecnie funkcjonuje koło SP.

Wróbel zaznaczyła, że część posłów należących do klubu SP zadeklarowała przystąpienie do koła, ona zaś zdecydowała, że zostanie posłem niezrzeszonym.

Mówiła, że rok temu doszło miedzy nią a szefem Solidarnej Polski Zbigniewem Ziobro do konfliktu. Posłanka, mimo dyscypliny partyjnej, zagłosowała wówczas za udzieleniem premierowi Donaldowi Tuskowi votum nieufności. Pozostali członkowie klubu SP wstrzymali się od głosu. Za niesubordynację Wróbel straciła funkcję wiceprzewodniczącej klubu.

Wróbel powiedziała, że w sytuacji, kiedy klub się rozpadł nie z jej powodu, Czuję się zwolniona ze zobowiązań względem Zbigniewa Ziobry i SP. "W tej współpracy między nami więcej dałam aniżeli otrzymałam. Mam nadzieję, że ten sposób rozstania - dość aksamitny - nie będzie budził konfliktów i zaogniał starych ran - dodała.

Zapowiedziała, że o swych dalszych planach politycznych poinformuje w ciągu dwóch tygodni.

W Radomiu pojawiają się spekulacje, że Wróbel wystartuje w wyborach na prezydenta tego miasta, z którego pochodzi. Wówczas byłaby rywalką m.in. wywodzącego się z PiS obecnego prezydenta miasta Andrzeja Kosztowniaka.

- Nie ukrywam, że nie wszystkie działania prezydenta i obozu, który go wspiera, są przeze mnie aprobowane i dawałam temu wyraz wielokrotnie. Dość krytycznie patrzę zwłaszcza na zarządzanie oświatą, ale mam też - jako poseł - sygnały od mieszkańców dotyczące innych nieprawidłowości - stwierdziła posłanka. - Moja ocena jest dość krytyczna, nie oznacza to jednak, że neguję wszystko, ale wiele działań mi się nie podoba - zaznaczyła Wróbel.

Pytana o to, czy jest gotowa wrócić do współpracy z PiS, z którego odeszła w 2011 r., powiedziała, że "poglądów politycznych nie zmieniła". - Jeśli prześledzicie państwo wszystkie moje głosowania, to są to głosowania, które mieszczą się w tej samej linii politycznej, w której mieszczą się decyzje czy wybory PiS - stwierdziła. - W sensie ideowym w mojej postawie nic się nie zmieniło. Zostałam wyrzucona z PiS. Przyczyną tego były jednak relacje interpersonalne a nie ideowe - zaznaczyła.

Podkreśliła, że nie chce wracać do sposobu, w jaki rozstał się z nią radomski PiS.

Kiedy w 2011 r. Wróbel odeszła z PiS do SP poseł Marek Suski mówił o niej, że jest "niewiarygodna i oszukała wyborców". Jego bliski współpracownik Dariusz Wójcik skomentował wówczas odejście posłanki: "Baba z wozu, koniom lżej".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)