Rotacyjny marszałek Sejmu? Trzecia Droga kręci nosem
Rzecznik PSL Miłosz Motyka jasno wskazywał w programie Wirtualnej Polski "Tłit", że stanowisko marszałka Sejmu powinno być obsadzone przez drugie największe ugrupowanie w formującej się koalicji, czyli przez Trzecią Drogę. - To jest wyraz szacunku wobec wszystkich partnerów koalicyjnych i jasne potwierdzenie, że jesteśmy w miarę równymi podmiotami - mówił. Polityk dał do zrozumienia, że wprowadzenie rotacyjnego marszałka Sejmu, przechodzącego od koalicjanta do koalicjanta w toku kadencji, nie uważa za rozwiązanie optymalne. - To jest pomysł, który się pojawił w przestrzeni publicznej - on może wejść w życie, ale ja nie jestem jego zwolennikiem. (…) Ale nikt się nie będzie kładł Rejtanem i kładł na szali funkcjonowania koalicji (gdyby marszałkiem Sejmu na stałe nie został ktoś z Trzeciej Drogi - red.) - zapewnił.