Nie żyje 23-latek, który stanął w obronie dziewczyny
Od Barbakanu na ulicę Grodzką w Krakowie, przeszło kilkaset osób, chcących upamiętnić śmierć Dawida. 23-letni mężczyzna został dźgnięty nożem, kiedy bronił swojej narzeczonej przed pijanym mężczyzną.
Akcję zorganizowali znajomi Dawida, którzy są wstrząśnięci zabójstwem. Chcieli w ten sposób pokazać wsparcie rodzinie i narzeczonej Dawida. Marsz miał też zwrócić uwagę na narastający problem braku bezpieczeństwa w Krakowie. "Chcemy czuć się bezpiecznie" - brzmiał napis na transparencie niesionym na czele marszu.
Uczestnicy w milczeniu przeszli kilkaset metrów. W miejscu tragedii złożyli kwiaty, zapalili znicze oraz wspólnie z kardynałem Stanisławem Dziwiszem zmówili modlitwę o spokój duszy Dawida.