Mariusz Błaszczak zapowiada: we wtorek prezentacja nowej ustawy o cudzoziemcach
Minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak zapowiedział na antenie TVP1, że we wtorek zostanie zaprezentowana zmiana ustawy o cudzoziemcach. W ocenie Błaszczaka, zmiany są konieczne; mają służyć lepszemu uszczelnieniu polskich granic.
Błaszczak podkreślił, że polskie granice są szczelne, ale napływ kolejnych fal migracji z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej, szczególnie do Niemiec i do Francji są faktem.
Zaznaczył, że gdyby nie zmiana rządu, to dziś w Polsce też mielibyśmy tysiące imigrantów, ponieważ rząd PO-PSL złamał solidarność Grupy Wyszehradzkiej i podjął taką decyzję. Rząd PiS tych zobowiązań jednak nie wykonuje.
- Nam chodzi o bezpieczeństwo. Niewątpliwie na zachodzie Europy dochodzi do ataków terrorystycznych; to terroryści muzułmanie, wyznawcy islamu powodują te ataki terrorystyczne. Polska jest bezpieczna, Polska jest od tego wolna, natomiast musimy zadbać o bezpieczeństwo naszych granic, musimy uszczelnić nasze granice i temu służy projekt - dodał Błaszczak.
Pytany, czy przygotowywana ustawa o cudzoziemcach ma służyć temu, aby Polska była bardziej bezpieczna i żeby skuteczniej walczyć z nielegalnymi imigrantami, powiedział: - Rzeczywiście tak.
- (Ustawa) ma przede wszystkim wprowadzić procedury graniczne, przyspieszyć deportacje tych, którzy nielegalnie próbują wtargnąć do Polski. Te zmiany są konieczne, żeby dodatkowo jeszcze wzmocnić szczelność polskich granic - podkreślił Błaszczak.
"Cieszę się, że przyszła refleksja"
Szef MSWiA odniósł się też do przywołanego przez prowadzącą oświadczenia posła PO Marcina Święcickiego, który przyznał, że posłowie okupujący w Sejmie salę plenarną i mównicę złamali regulamin Sejmu, ale zrobili to dlatego, że marszałek Kuchciński złamał Konstytucję.
- Skoro przyznał poseł Święcicki, że oni złamali regulamin, no to jest to dowód w postępowaniu, które - mam nadzieję - zakończy się surowymi karami finansowymi (...). Cieszę się z tego, że nareszcie przyszła refleksja, przynajmniej u jednego parlamentarzysty z PO. A mam nadzieję, że Grzegorz Schetyna też przyzna, że było tak właśnie, że politycy PO i Nowoczesnej łamali regulamin Sejmu, co więcej - łamali prawo powszechne dotyczące kodeksu karnego - powiedział Błaszczak.
Według niego podczas okupacji stołu prezydialnego doszło bowiem nie tylko do złamania regulaminu, ale także prawa przewidzianego w kodeksie karnym.
- Okupowanie stołu, przy którym prowadzi obrady marszałek Sejmu jest nadużyciem przewidzianym w kodeksie karnym, sankcją w kodeksie karnym - stwierdził. Jego zdaniem nie ma przyzwolenia na łamanie prawa, dla tego, "żeby ci, którzy korzystali w III RP, byli ponad prawem". Błaszczak podkreślił, że politycy PO i Nowoczesnej muszą odpowiadać za łamanie prawa tak, jak każdy Kowalski.