Mariusz Błaszczak: stoję na straży bezpieczeństwa Polski
- Zapowiedzi dotyczące ukarania państw Grupy Wyszehradzkiej za nieprzyjmowanie uchodźców są bezpodstawne. Polityka bezpieczeństwa jest polityką krajową, nie europejską - powiedział szef MSWiA Mariusz Błaszczak po spotkaniu ministrów spraw wewnętrznych V4. W środę Komisja Europejska podejmie decyzję ws. wszczęcia procedury o naruszenie prawa UE wobec krajów, które nie biorą udziału w programie relokacji uchodźców.
"Stoję na straży bezpieczeństwa Polski"
- Mamy świadomość tego, że Komisja Europejska przedstawia różne groźby w stosunku do nas, ale jesteśmy solidarni. Uważamy, że Komisja Europejska nie ma racji - powiedział Mariusz Błaszczak. - Uważamy, że zapowiedzi dotyczące ukarania państw z Grupy Wyszehradzkiej są bezpodstawne. Uważamy, że polityka bezpieczeństwa jest polityką krajową. Nie jest polityką europejską - dodał szef MSWiA.
- My stoimy na straży bezpieczeństwa naszych państw. Ja, na straży bezpieczeństwa Polski. Moi koledzy, panowie ministrowie, na straży bezpieczeństwa swoich krajów - poinformował Błaszczak.
Szef MSWiA powiedział też, że tematem rozmów było między innymi "funkcjonowanie migracyjnego mechanizmu kryzysowego". - To jest koordynacja naszych wysiłków w sprawie pomocy tym, którzy są uchodźcami poza granicami Unii Europejskiej. Uważamy, że taka pomoc jest bardziej efektywna, bardziej skuteczna niż przyjmowanie tych ludzi do Unii Europejskiej - dodał Błaszczak.
Sprawę relokacji powinna omówić Rada Europejska
- Przedstawiliśmy wspólną deklarację, wspólne przedsięwzięcie. Uważamy, że sprawę relokacji powinna omówić i decyzję w tej sprawie powinna podjąć Rada Europejska, a nie Rada Unii Europejskiej - powiedział Błaszczak.
Szef MSWiA ocenił, że mechanizm relokacji się nie sprawdza. - 160 tysięcy ludzi miało być rozlokowanych we wszystkich państwach Unii Europejskiej tymczasem jeżeli dobrze pamiętam dane z końca maja, rozlokowano 20 tysięcy, to oznacza, że rozlokowano 12 procent, a więc to nie tylko Polska, Węgry, Czechy, Słowacja, Austria czy inne państwa nie wypełniły tego scenariusza, ale także cała Unia Europejska - powiedział.
Błaszczak dodał, że w związku z tym widać, że "pomysł był zupełnie oderwany od rzeczywistości". - Mechanizm, jaki miał miejsce na zachodzie Europy, składał się z kilku etapów. Najpierw przyjeżdżali ludzie z Afryki Północnej, z Bliskiego Wschodu, potem tworzyli skupiska, do których nie zaglądała policja, bo one były wyłączone spod porządku prawnego w tych państwach, z czasem stało się zapleczem dla terrorystów, a dziś mamy stan wyjątkowy we Francji, mamy zamachy terrorystyczne w Niemczech, w Belgii, Szwecji - ocenił minister.
- Moim zadaniem jako ministra spraw wewnętrznych jest niedopuszczenie do tego, żeby te tragiczne wydarzenia wydarzyły się w Polsce. To jest moje zadanie i póki ja jestem ministrem, do tego nie dopuszczę - podkreślił Błaszczak.
Zobacz też: „Nie wpuszczać, deportować, karać”. Miriam Shaded ostro o muzułmanach
Wcześniej Reuters podał, powołując się na źródła unijne, że procedura zostanie wszczęta wobec Polski, Węgier oraz Czech.
Źródło: WP, PAP