Mariusz Błaszczak o kupnie F-35: chodzi o odstraszanie. Minister mówi o "ewentualnym przeciwniku"
- Zaczynamy rok 2020 od mocnego uderzenia - tak minister Mariusz Błaszczak ocenia zakup przez Polskę samolotów F-35. Jak podkreślił szef MON, mają one służyć do "odstraszania ewentualnego przeciwnika".
W poniedziałek szef MON Mariusz Błaszczak zapowiedział, że w piątek w Dęblinie zostanie podpisana umowa na kupno 32 wielozadaniowych samolotów F-35 dla polskich sił powietrznych. Umowa opiewa na 4,6 mld dolarów.
- Jutrzejszy dzień przejdzie do historii Wojska Polskiego. Polska nigdy wcześniej nie dysponowała tak nowoczesnym sprzętem, to samolot nieporównywalny z żadnymi innymi - mówił szef MON podczas czwartkowego wywiadu na antenie Polskiego Radia.
Na pytanie, dlaczego Polska zdecydowała się na taki zakup, Błaszczak odparł, że "chodzi o odstraszanie". - O to, żeby ewentualny przeciwnik zdawał sobie sprawę z tego, że jeśli napadnie na Polskę spotka się z ewentualną odpowiedzią, bo ten samolot takiej odpowiedzi może udzielić - tłumaczył. O jakich przeciwnikach mówi minister obrony? Tego polityk nie chciał zdradzić. - Wszyscy wiedzą doskonale - dodał.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Zobacz też: Rosja poparła rezolucję Rady Europy ws. Polski. Fogiel: absolutne kuriozum
Mariusz Błaszczak podkreślił, że "zaczynamy rok 2020 od mocnego uderzenia, rozwijając polskie siły zbrojne". Dodał, że tylko elitarny klub państw dysponuje tymi samolotami. - Kupiliśmy samoloty w dobrej cenie, porównywalnej do tej, w jakiej Belgia kupiła identyczne samoloty - zaznaczył minister.
I dodał, że "w ramach podpisanej umowy będziemy mieli możliwość wyszkolenia polskich pilotów". - W 2024 roku będą gotowe pierwsze samoloty dla Polski - powiedział Błaszczak.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl