Mariusz Błaszczak o katastrofie MiG‑29 pod Pasłękiem. Zapadła decyzja
Po katastrofie myśliwca we wsi Sakówko pod Pasłękiem wstrzymane zostały wszystkie loty przy użyciu MiG-29 - poinformował szef MON Mariusz Błaszczak.
- Doszło do tragicznego zdarzenia. Życie stracił doświadczony pilot, żołnierz Wojska Polskiego. Cześć jego pamięci. Jesteśmy myślami z rodziną - mówił Mariusz Błaszczak podczas konferencji prasowej. - Do czasu wyjaśnienia przyczyn katastrofy, loty przy użyciu tego statku powietrznego zostały wstrzymane - dodał.
Minister oznajmił, że nie ma informacji, aby inne osoby, na ziemi, zostały poszkodowane podczas katastrofy.
W konferencji brał także udział dowódca generalny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Jarosław Mika. - Wyrażam kondolencje dla całej wojskowej rodziny. Dla mnie jako przełożonego i dla wszystkich w Siłach Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej to olbrzymia tragedia - mówił.
Pytany o przebieg katapultowania pilota, wskazał, że "skoro pilot nie żyje to można mniemać, że katapultowanie było nieskuteczne". Wyjaśnił, że katapultowanie wykonane było przy użyciu "bardzo dobrego systemu ratowniczego", fotela K36Dm klasy 00.
Płk Maciej Trelka z Dowództwa Generalnego Rodzaju Sił Zbrojnych dodał, że MiG-29 to bardzo bezpieczny samolot i jest to pierwsze tego typu zdarzenie na tym typie statku powietrznego. - Proszę nie spekulować, dopóki powołana komisja - jedyna, która może ustalić przyczyny katastrofy - nie zakończy działań - zaapelował.
Okoliczności wypadku bada Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego.
"Było trochę szczęścia w tej tragedii"
Do katastrofy MiG-29 doszło ok. godz. 2 w nocy. Samolot należał do 22. Bazy Lotnictwa Wojskowego w Malborku. Pilot katapultował się, ale nie przeżył.
Obecny na miejscu katastrofy redaktor naczelny "Głosu Pasłęka" Jerzy Przedpełski relacjonował, że samolot rozbił się "bardzo blisko, około 300 metrów od zabudowań mieszkalnych". - Było trochę szczęścia w tej tragedii - mówił. Zaznaczył, że "nad Sakówkiem przebiega trasa przelotów tych samolotów i praktycznie codziennie odbywają się tam przeloty ćwiczebne".
Oświadczenie MON
Wcześniej MON wydało oświadczenie w związku z katastrofą. "Tragicznie zmarły pilot posiadał ponad 800 godzin wylatanych w powietrzu w tym ponad 500 godzin na MiG-29, na których pełnił dyżury bojowe. Wielokrotnie brał udział w krajowych i międzynarodowych ćwiczeniach" - informował resort.
Minister Mariusz Błaszczak przekazał wyrazy współczucia dla bliskich zmarłego. Zapewnił, że rodzina żołnierza została objęta wsparciem ze strony państwa.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl