Mariusz Błaszczak o atakach na biura PiS. "Mają związek z tym, jaka jest opozycja"
Według szef MSWiA ataki na biura poselskie są konsekwencją działań opozycji. Zapewnił też, że policja działa prawidłowo, bo szybko zatrzymano mężczyznę, który zaatakował biuro Beaty Kempy. Mariusz Błaszczak odniósł się też od apeli papieża ws. uchodźców.
- To jest ważne, żeby parlamentarzyści zgłaszali takie sprawy. Ataki na biura poselskie polityków PiS mają związek z tym, jaka jest opozycja. Skoro mówi, że będzie przejmować władzę przez ulicę i zagranicę to takie są tego konsekwencje – mówił w radiowej "Trójce" Mariusz Błaszczak. I dodał, że będzie na ten temat rozmawiać z Komendantem Głównym Policji.
Szef MSWiA ocenił też, takich ataków jest dużo. Wcześniej doszło do podpalenia drzwi do biura Beaty Kempy w Sycowie. Mariusz Błaszczak stwierdził, że liczy na surowe ukaranie sprawcy. - Przypomnę, że w Sycowie ten człowiek chciał doprowadzić do pożaru. Szybkie zatrzymanie sprawcy ataku pokazuje, że policja działa w sposób prawidłowy – mówił.
W poniedziałek doszło do zdewastowania biur posłów PiS. W Nakle nad Notecią zniszczono drzwi do biura poselskiego Łukasza Schreibera oraz europosła Kosmy Złotowskiego. W Warszawie ktoś nieznaną substancją zakleił zamki do biura Pawła Lisieckiego oraz europosła Zdzisława Krasnodębskiego.
Mariusz Błaszczak o rekonstrukcji rządu
Mariusz Błaszczak pytany o rekonstrukcję rządu odparł, że będzie mówił o niej po święcie Trzech Króli premier Mateusz Morawiecki. - Nikt z nas nie jest przypisany do swojego stanowiska. To wszystko zależy od oceny działalności, od oceny tego kto spośród polityków PiS albo mówiąc szerszej obozu Zjednoczonej Prawicy jest najbardziej kompetentny – stwierdził szef MSWiA.
Minister dodał, że kilka razy rozmawiał z premierem Mateuszem Morawieckim na temat wyzwań, które stoją przed rządem, ale nie było mowy o zmianach strukturalnych.
Zobacz też: Polityczna kariera Mariusza Błaszczaka. Szef MSWiA zaczynał od działalności w samorządzie
Szef MSWiA: w sylwestra było bezpiecznie
Minister powiedział w "Trójce", że przed świętami Bożego Narodzenia i sylwestrem nie było sygnałów o nadzwyczajnych zagrożeniach. Jednak na ulicach pojawiło się więcej policjantów. Według Mariusza Błaszczaka do Polski przyjechało dużo turystów z zagranicy, ponieważ w kraju jest bezpiecznie.
- W Berlinie tworzono specjalne strefy dla kobiet i rozdawano opaski mające uchronić je przed molestowaniem przez muzułmańskich uchodźców. Na przedmieściach Paryża zaatakowano policjantkę. U nas takich sytuacji nie ma – mówił szef MSWiA. I ocenił, że to zasługa rządu PiS, który nie wypełnił zobowiązania poprzedniego rządu do relokacji uchodźców.
Pytany, czy apele papieża Franciszka nie budzą w obozie rządzącym zwątpienia w swoją politykę wobec uchodźców odparł, że nie. – Bezpieczeństwo jest dla nas najważniejsze – stwierdził Mariusz Błaszczak. - Środowiska muzułmańskie się nie integrują i stanowią naturalna zaplecze dla terrorystów islamskich – dodał.
- Chodzi o elementarne względy bezpieczeństwa. W zachodnich metropoliach trudno wyjść wieczorem na ulice. My tego nie chcemy – przekonywał szef MSWiA.