Marian Banaś w Sejmie o wyborach kopertowych. Zapowiedział wydanie dwóch książek
Marian Banaś podczas sejmowej komisji ds. kontroli państwowej powtórzył tezę z raportu NIK. - Sposób organizacji wyborów korespondencyjnych oceniamy negatywnie - powiedział. Banaś zapowiedział także wydanie dwóch książek o "własnej osobie".
Marian Banaś przypomniał, że NIK negatywnie ocenił proces przygotowania wyborów w dniu 10 maja w formie korespondencyjnej. Jednocześnie izba wysłała zawiadomienie do prokuratury na szefa KPRM, ministra aktywów państwowych, ministra spraw wewnętrznych i administracji oraz prezesów spółek skarbu państwa - Poczty Polskiej oraz PWPW.
- Szczegółów nie mogę ujawniać, ponieważ objęte są one tajemnicą przygotowania śledztwa. Chcę zaznaczyć, że to nie była kontrola prezesa a poszczególnych departamentów NIK. Kontrole przeprowadzali kontrolerzy z wieloletnim doświadczeniem - mówił Banaś.
Posłowie pytali Banasia o szczegóły kontroli Najwyższej Izby Kontroli. - Jak oceniają państwo decyzję wydania decyzji o organizacji wyborów przez premiera w kwietniu, a potem w maju, kilka dni przed wyborami, zlecana jest opinia prawna, która ma "uwiarygodnić" działania szefa rządu? - pytał poseł KO Michał Szczerba. Polityk dopytywał też na jakiej podstawie Poczta Polska zakupiła worki na karty do głosowania i urny wyborcze oraz poprosił o ocenę ministrów, którzy nie podpisali dokumentów oraz umów sankcjonujących ich poleceń nadzorczych.
Banaś na wojnie z PiS. "Kaczyński zapłaci za błąd"
Marian Banaś w Sejmie. Pytania o Kidawę-Błońską oraz naciski na NIK
Przewodniczący komisji ocenił, że pytania opozycji to w większości "stwierdzenia" oraz, że na podobne kwestie Marian Banaś odpowiadał na licznych konferencjach prasowych. Poseł Krystyna Skowrońska oceniła wypowiedź polityka PiS za "skandaliczną" i kilkukrotnie domagała się przekazania jej głosu.
- Kto, według NIK, wydał dyspozycję o zorganizowaniu wyborów? Rządzący twierdzą, że wszystko było legalne, ale czy ich decyzje były wydawane ustnie czy na piśmie? Jak ten proceder wyglądał? - pytała posłanka Koalicji Obywatelskiej.
Janusz Śniadek chciał się dowiedzieć, czy NIK w swoim raporcie badał wątek stwierdzenia ówczesnej kandydatki PO na prezydenta Małgorzaty Kidawy-Błońskiej o tym, że "to ona doprowadziła, że 10 maja nie odbyły się wybory". Poseł PiS dopytywał także, czy według prezesa NIK w Senacie nie doszło do "obstrukcji legislacyjnej" przez prof. Tomasza Grodzkiego.
Z kolei Dariusz Joński pytał, na jakiej podstawie NIK złożył zawiadomienie na prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. - Czy ktoś wywierał na pana lub pańskich współpracowników naciski na odstąpienie lub zmianę wniosków pokontrolnych ws. organizacji wyborów korespondencyjnych - pytał prezesa NIK Tomasz Kostuś z KO.
Opozycja dziękuje Banasiowi. "No dajcie spokój", brawa dla dyrektora Skwarki
- No dajcie spokój - w tych słowach przewodniczący komisji zwrócił się do kolejnych posłów opozycji, którzy dziękowali Marianowi Banasiowi za sporządzenie raportu dot. organizacji wyborów kopertowych. Po blisko godzinie pytań posłów Marian Banaś zabrał ponownie głos.
- NIK jest profesjonalnym i niezależnym organem. Trzymamy się faktów, pracujemy na dokumentach, a wyniki opracowujemy na podstawie czterech podstawowych kryteriów: legalności, gospodarności, celowości i rzetelności - powiedział prezes Najwyższej Izby Kontroli.
- Nawet tak trudny okres, jak pandemia, nie usprawiedliwia działań nielegalnych. Co by było, gdyby to zwykły Kowalski tak się tłumaczył? - mówił dyrektor Bogdan Skwarka z departamentu administracji publicznej. Po jego wypowiedzi rozległy się brawa ze strony opozycji. - Pan oczekuje następnym razem podobnych oklasków? - zapytał przewodniczący komisji. - A czy pan próbuje zdeprymować moje działania jako kontrolera - zrewanżował się przedstawiciel NIK.
Skwarka nie potrafił jednoznacznie stwierdzić, czy premier wiedział o opiniach prawnych, które ostrzegały go przed organizacją wyborów prezydenckich. - Tylko jedna opinia i to eksperta Akademii Sztuk Wojennych wskazywała, że nie złamie prawa ogłaszając wybory kopertowe. Pozostałe mówiły o złamaniu prawa. Zapytaliśmy o to szefa KPRM, z braku czasu nie zdążył nam odpowiedzieć. Ale był on w posiadaniu tych opinii - zwracał uwagę szef departamentu administracji publicznej.
Banaś zapowiada publikację książki. "Ukażę w niej"
W pewnym momencie Marian Banaś zapowiedział, że niebawem ukaże się jego książka o "opozycyjnej ścieżce w czasach PRL w latach 70. oraz 80.". - Rozpocząłem także pracę nad moją drugą książką. Opiszę w niej swoją pracę w rządach Jana Olszewskiego, Jarosława Kaczyńskiego i w latach późniejszych - mówił prezes NIK. Następnie przewodniczący Wojciech Szarama niespodziewanie zakończył posiedzenie, co nie spodobało się posłom opozycji.